Planowana fuzja Mittala i Arcelora jest reakcją na rosnące ceny surowców i energii, wynika też z konieczności zwiększenia efektywności produkcji - uważa prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) Romuald Talarek.
Największy na świecie producent stali Mittal Steel Co. poinformował w piątek o złożeniu oferty kupna swego rywala - firmy Arcelor SA. Jak podały światowe agencje, Mittal Steel jest gotów zapłacić 18,6 mld euro. Szef tego przedsiębiorstwa Lakshmi Mittal powiedział, że obie firmy "mają podobną wizję przyszłości". Jeżeli dojdzie do fuzji, powstanie pierwsza firma na świecie, której roczna produkcja przekroczy 100 mln ton stali.
"Światowe hutnictwo szuka rozwiązania kilku podstawowych problemów: rosnących cen surowców, wkraczających coraz mocniej na rynek konkurencyjnych w stosunku do stali materiałów oraz zwiększenia efektywności produkcji. Fuzja Arcelora z Mittal Steel przyniosłaby powstającemu koncernowi także inne korzyści" - powiedział w piątek PAP prezes Talarek.
Według niego, dla Polski, która jest dużym rynkiem na wyroby stalowe, połączenie gigantów "może też być korzystne". "Mojej opinii nie muszą podzielać pozostali inwestorzy" - zastrzegł Talarek.
Jak podkreślił, w globalnej gospodarce produkcja przenoszona jest w miejsca, gdzie znajdują się surowce oraz gdzie funkcjonowanie wiąże się z niższymi kosztami. "Dobrze byłoby zrobić więcej na rzecz tego, by nasz kraj spełniał takie warunki" - podkreślił prezes HIPH.
Mittal Steel Poland to największy w Polsce producent stali. Skupia dawne huty: Katowice, im. Sendzimira, Florian i Cedler, co daje ok. 70 proc. potencjału całego polskiego hutnictwa.
Hiszpańsko-francuski koncern Arcelor powstał w lutym 2001 roku z połączenia firm Acelaria, Arbed i Usinor. W Polsce Arcelor buduje dwie instalacje baterii koksowniczych w koksowni "Przyjaźń" w Dąbrowie Górniczej. W 2005 r. kupił Hutę Warszawa od włoskiego koncernu Lucchini.