Na północnym wschodzie Grenlandii mogą znajdować się złoża ropy sięgające 31,4 mld baryłek. Kolejnych 17 mld baryłek może być pod dnem morza między Grenlandią i Kanadą. Mieszkańcy Grenlandii liczyli na to, że eksploatacja złóż ropy pozwoli wyspie na uzyskanie niezależności gospodarczej od Danii, bo rybołówstwo nie jest w stanie zapewnić bytu 56 tys. mieszkańców. Niestety, geologiczne służby Danii i Grenlandii obliczyły, że koszt wydobycia ze złóż na wyspie lub w jej pobliżu sięgałby nawet 50 USD na baryłkę. Tymczasem cena ropy Brent spadła o prawie 70 proc. od czerwca 2014 roku i wynosi obecnie ok. 36 USD. To powoduje, że plany Grenlandii są nierealne.

- Wciąż są obszary geologiczne, gdzie nadal jest zainteresowanie, ale ceny na świecie spadły za mocno – powiedział Kim Kielsen, szef lokalnych władz Grenlandii. - Być może oczekiwania, że ropa będzie naszą przyszłością, zostały zbyt mocno nakręcone – dodał.