
Działalność online w 18 krajach Europy, w ubiegłym roku otwarcie pierwszego sklepu stacjonarnego za granicą. Patrząc na spółkę MODIVO można odnieść wrażenie, że ekspansja polskich firm za granicą jest niezmiernie łatwa.
W ciągu ostatnich kilku lat rzeczywiście bardzo intensywnie rozwijamy liczbę obsługiwanych rynków oraz wachlarz oferowanego asortymentu. Rozpoczęcie działalności w kolejnych krajach, wprowadzanie innowacji choćby w postaci naszpikowanych technologią sklepów detalicznych czy skanerów stóp jest fascynujące, ale oczywiście niełatwe. Za fasadą, którą widać, kryją się bardzo złożone procesy. Z punktu widzenia planowania, pogodzenie naszych celów strategicznych z szybkim rozwojem kanałów sprzedaży i rosnącej oferty produktowej jest niezbędne, ale też bardzo wymagające.
W jednym z wywiadów powiedział pan, że jednym z istotnych czynników sukcesu w handlu są technologie.
To prawda. Chociaż technologie działają w tle, obszar innowacji jest dla nas kluczowy. Pozwala m.in. zrozumieć klienta i dostosowywać asortyment oraz kontrolować rentowność. Dość powiedzieć, że tylko na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy wdrożyliśmy system wspomagający alokację i uzupełnianie zapasów, hurtownię danych, system PLM do zarządzania cyklem życia marek własnych. Niedawno zakończyliśmy kolejny projekt: wdrożyliśmy system Oracle Retail Merchandise Financial Planning SaaS, z którym wiążemy duże nadzieje.
Co ma pan na myśli?
System w dużej mierze ułatwi planowanie i podejmowanie decyzji odnośnie do tego, jak ma wyglądać nasza oferta asortymentowa dla poszczególnych rynków, kiedy i do jakiego centrum dystrybucyjnego ma trafić, żeby była najszybciej dostępna dla konsumentów. Umożliwi też bardzo detaliczne planowanie na poziomie sztuk czy poziomów cenowych. Zintegrowany system eliminuje pracochłonne zadania i pozwala skupić się na ciągłym doskonaleniu.
Takich projektów realizuje się jednak w Polsce niewiele.
Są to oczywiście kosztowne wdrożenia, ale wierzę, że dzięki nim jesteśmy dzisiaj i dalej będziemy liderami rynku w swoim segmencie. Widzę to jako istotny element budowania przewagi konkurencyjnej. Jest nam łatwiej podejmować ambitne decyzje, ponieważ cyfryzacja jest w naszej firmie procesem ciągłym. Dodatkowo zauważamy pozytywne efekty wdrożenia rozwiązań systemowych, co zachęca nas do kolejnych innowacji. E-commerce, zrozumienie potrzeb klienta, rozwój w modelu omnichannel – to wszystko potrzebowało mocnego wsparcia technologii.
Dlaczego proces planowania jest tak ważny dla firmy?
Obsługujemy wiele rynków, każdy z nich jest inny. Prowadzimy sklepy stacjonarne, otwieramy nowe centra logistyczne, rozwijamy kanały online, gdzie zupełnie inaczej dochodzimy do planowanej sprzedaży, koszyka, traffiku, czy też konwersji. Proces planistyczny angażuje wiele osób, a nasze potrzeby stale rosną. Aktualnie oferujemy ponad 270 tys. produktów i ponad 850 marek, poszerzamy naszą ofertę i dodajemy nowe kategorie takie jak home decor czy beauty. Mamy ambicje, aby do 2025 r., aż 80 proc. naszego biznesu znajdowało się poza Polską. To oznacza dołączenie nowych dostawców, zapewnienie różnorodności modeli współpracy, w tym marketplace’u, który będzie kluczową dźwignią naszych wzrostów. Reasumując: planowanie to proces wymagający bardzo dużo atencji.
Dlaczego zdecydowaliście się na wybór technologii Oracle?
Oracle to duży gracz, a samo narzędzie jest dojrzałe. Jesteśmy przekonani, że spełni nasze potrzeby także za kilka lat. Dodatkowo Oracle we współpracy z Pronos, sprawdzonym partnerem wdrożeniowym z doświadczeniem w cyfryzacji handlu, zapewnił nam mocne wsparcie merytoryczne w optymalizacji procesu planowania i łańcucha dostaw. Zestaw najlepszych praktyk i procesów, wiedza z perspektywy planowania strategicznego, kategorii produktowych i marek, z naszego punktu widzenia jest bezcenna.
Od wdrożenia systemu upłynęły 3 miesiące. Czy widać już jakieś efekty?
Na ocenę biznesowych korzyści musimy poczekać do zakończenia realizacji całego cyklu planistycznego i sprzedażowego. Już dzisiaj dostrzegamy jednak, że system Oracle skróci proces planowania i zwiększy jego przewidywalność. Dawniej podejmowaliśmy decyzje z perspektywy dużych agregatów, a dziś możemy patrzeć z poziomu poszczególnych rynków, a nawet sklepu, bo mamy takie możliwości. Mamy większą wiedzę na temat rentowności, zachowania kanałów sprzedaży online i offline. Wiemy jak zarządzać zapasami, kontrolować ceny i jak podejść do definiowania strategii kategorii produktowych. W praktyce oznacza to mniejsze zaleganie zapasu w magazynach i lepiej dopasowany do klienta produkt w atrakcyjnej cenie. W obszarze operacyjnym zyskaliśmy podgląd na plany dla poszczególnych działów, krajów, produktów. Daje nam to pewność, że planiści, kupcy, osoby odpowiedzialne za rozwój oferty i selekcję, mają dostęp do tych samych informacji na różnych, adekwatnych dla siebie, poziomach szczegółowości. To potężna przewaga.