Ten krytyczny metal podrożał o niemal 500 proc.

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-03-21 08:52

Wojna handlowa spektakularnie podbiła wycenę bizmutu, niszowego metalu, który znajduje zastosowanie w szerokim spektrum gospodarki. Chińskie ograniczenia eksportowe uderzyły w jego dostępność.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Odkąd doszło do wymiany ciosów na taryfy celne między Stanami Zjednoczonymi a Chinami na początku lutego cena bizmutu poszybowała, notując niemal 500-procentowy wzrost. To pokłosie spadku podaży na globalnym rynku, po tym jak Pekin znacząco ograniczył eksport pięciu kluczowych minerałów, wśród nich właśnie bizmutu. W 2024 r. Państwo Środka kontrolowało ponad 80 proc. produkcji rafinowanego metalu z mocami szacowanymi na 13 tys. ton. Tymczasem USA nie produkują go od 2013 r. Ameryka sprowadza około dwóch trzecich potrzebnego jej bizmutu zza Wielkiego Muru. Jedynym znaczącym krajowym źródłem bizmutu w USA są stopy pochodzące z recyklingu, które stanowiły od 3 do 10 proc. dostaw w ciągu ostatnich pięciu lat.

Jak wynika z danych chińskiej administracji celnej, eksport bizmutu z tego kraju spadł do zaledwie 458 ton w lutym 2025 r. To mniej niż połowa średniej miesięcznej z ubiegłego roku. Globalne ceny referencyjne śledzone przez Fastmarkets gwałtownie wzrosły z 6 USD za funt przed decyzją Pekinu z 4 lutego do prawie 35 USD w tym tygodniu.

Bizmut znajduje szerokie zastosowanie w gospodarce. Wykorzystywany jest m.in. w powłokach samochodowych, produktach farmaceutycznych i stopach niskotemperaturowych. Należy do grupy tzw. krytycznych metali, obok wolframu, molibdenu, indu i telluru.