TFI: ulgi dla dłuższych inwestycji

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2001-11-02 00:00

Towarzystwa funduszy inwestycyjnych twierdzą, że opodatkowanie zysków z funduszy niewiele przyniesie budżetowi, a może zaszkodzić rynkowi kapitałowemu.

Towarzystwa funduszy inwestycyjnych widzą wiele zagrożeń w planowanym przez rząd wprowadzeniu podatku od zysków z funduszy inwestycyjnych. Ich przedstawiciele stawiają sprawę jasno: trzeba wspierać i wzmacniać te segmenty rynku kapitałowego, które dopiero się rozwijają. Do nich należą też TFI, których sytuację dodatkowo może pogorszyć wejście zagranicznych konkurentów.

— Wydajność fiskalna tego projektu będzie rozłożona w czasie i niewielka — mówi Andrzej Dorosz, prezes Skarbiec TFI i Stowarzyszenia Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych.

Z szacunków wynika, że podatek dałby budżetowi roczne wpływy rzędu 15-20 mln zł.

Zdaniem przedstawicieli TFI, ich produkt jest bardziej skomplikowany niż lokaty bankowe, a czasu na dostosowanie będzie niewiele (ustawa ma obowiązywać od 1 marca 2002 r.). Zdaniem Andrzeja Dorosza, jest wiele znaków zapytania: nic nie wiadomo na temat technicznych rozwiązań opodatkowania, nie wiadomo, co z pracowniczymi programami emerytalnymi oraz podatkiem dla funduszy akcyjnych w kontekście jego braku przy inwestycjach bezpośrednich na GPW.

— Część inwestorów indywidualnych inwestuje poprzez fundusze, natomiast niewiele osób robi to bezpośrednio na giełdzie — mówi Andrzej Dorosz.

Dlatego właśnie TFI chcą, by nie opodatkowywać funduszy akcyjnych, zrównoważonych i stabilnego wzrostu — po to, by nie dyskryminować ich w stosunku do indywidualnych inwestycji giełdowych. Zdaniem przedstawicieli TFI, silne fundusze to silna giełda. Podobnie należałoby zwolnić fundusze ubezpieczeniowe.

Według Grzegorza Świetlika, prezesa CA IB TFI, rozwiązaniem łagodniejszym dla rynku byłoby też premiowanie długookresowych inwestycji w fundusze.

— Można byłoby wprowadzić podatek tylko dla tych osób, które inwestują mniej niż rok czy dwa lata — uważa Grzegorz Świetlik.

Antoni Leonik, prezes PKO/Credit Suisse TFI, twierdzi, że podobnie jak w innych krajach, długookresowe inwestycje cieszą się wzrastającą popularnością. Obecnie około 60-80 tys. osób oszczędza w funduszach w ramach planów systematycznego oszczędzania.

W przyszłym tygodniu stowarzyszenie przedstawi rządowi oficjalne stanowisko.

— Nikt nie informował nas o planowanych zmianach. Nad pewnymi rozwiązaniami prawnymi można jednak jeszcze dyskutować. Niektóre konsekwencje mogą być bowiem dla nas kłopotliwe — twierdzi szef Skarbiec TFI.