Były menedżer Jastrzębskiej Spółki Węglowej napisał w krytycznym liście do związków: „To Wy zarządzacie tą spółką i to Wy będziecie odpowiadać przed rodzinami górników”.
Trwa konkurs na prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, producenta koksu kontrolowanego przez państwo. Trwają też tradycyjne podchody wokół tego procesu, w którym polityka ogrywa dużą rolę.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Były menedżer Jastrzębskiej Spółki Węglowej napisał w krytycznym liście do związków: „To Wy zarządzacie tą spółką i to Wy będziecie odpowiadać przed rodzinami górników”.
W połowie stycznia rada nadzorcza JSW odwołała ze stanowiska prezesa Włodzimierza Hereźniaka, który pracował w firmie od sierpnia 2019 r. Pełnienie obowiązków powierzono Arturowi Dyczce, od kilku lat związanemu ze spółką, a obecnie pracującemu jako wiceprezes ds. technicznych i operacyjnych. Konkurs trwa.
„W razie niezaprzestania pomawiania mnie informuję, iż skieruję sprawę na drogę postępowania sądowego” – napisał Rafał Pasieka.
Co górnicy myślą o związkach?
Jako były wiceprezes JSW wypowiedział się też krytycznie o roli, jaką związki odgrywają w życiu spółki.
„Czy Wy wiecie, co sami górnicy i ich rodziny myślą o górniczych związkach zawodowych? Czy wiecie, jak Was nazywają? Czy mówi Wam coś określenie „tłuste koty?” – napisał Rafał Pasieka.
Zwrócił uwagę: „to górnicy i ich rodziny mówią Polakom, że dla Was liczy się jedynie utrzymanie stanu posiadania, czego gwarancją jest utrzymanie strefy wpływów. A jest ona obecnie - w odniesieniu do spółki – nieograniczona”.
Według menedżera, dobra sytuacja biznesowa z lat 2017-18 nie powróci.
„Bez radykalnej zmiany po stronie kosztowej spółka nie ma co marzyć o stabilnym funkcjonowaniu, a może i przetrwaniu. Niestety, nadal strona kosztowa Was w ogóle nie interesuje. W Waszym rozumieniu zarządzania pojęcie optymalizacji kosztowej, restrukturyzacji czy - o zgrozo - cięcia kosztów nie funkcjonuje. W Waszym rozumieniu zarządzania tylko pseudomenedżerowie mogą dbać o stronę kosztową. Prawdziwi menedżerowie to tacy, którzy jedynie zwiększają zyski poprzez wzrost przychodów” – napisał do związkowców Rafał Pasieka.
Odnosząc się zaś do składu zarządu, menedżer zauważył: „to zawsze Wy decydujecie, kto może być w zarządzie, a kto nie. Zapewniam Was: będziecie mieli taki zarząd, na jaki zasługujecie, bo tym razem też Wy go wybierzecie”.