Ćwierć wieku Fotki. „Paradoks serwisu randkowego polega na tym, że najlepszym scenariuszem jest… utrata klienta”

Marta Prus
opublikowano: 2025-10-24 13:30

W 2001 r. Fotka.pl była jednym z pierwszych polskich serwisów społecznościowych. Teraz, jako portal randkowy, stawia na prosty model subskrypcyjny i rozwój funkcji opartych na sztucznej inteligencji.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Portal wystartował 14 lutego 2001 r. Początki były trudne ze względu na ówczesną kosztowną i niewydolną infrastrukturę – każdy wzrost liczby użytkowników oznaczał ryzyko przeciążenia i przestojów. Koszty początkowe, m.in. zakup domeny i serwera, założyciele serwisu pokryli z własnej kieszeni, a każdy zarobek reinwestowali, rozwijając się bez pomocy zewnętrznych inwestorów. Dopiero w 2004 r. zatrudnili pierwszego pracownika.

– Największym problemem było utrzymanie serwerów. Koszty były ogromne, a technologia nie tak wydajna jak dziś. Mieliśmy jednak szczęście, bo Andrzej Ciesielski, właściciel serwisu, potrafił zoptymalizować wszystko, by działało zaskakująco sprawnie – wspomina Marek Kołosiński, członek zarządu Fotka.pl, obecny w firmie od 2007 r.

Serwis wyróżniał się możliwością publikowania zdjęć w sieci. Użytkownicy skanowali fotografie z aparatów analogowych, by je zamieszczać na swoim profilu. Serwis szybko zbudował wokół tego społeczność, lecz kolejnym wyzwaniem stał się model biznesowy.

Zarabianie było trudne. Model reklamy internetowej dopiero się kształtował, a stawki były niskie. Właściciele rozważali nawet sprzedaż praw do emisji reklam za kilka tysięcy złotych, ale nikt nie był zainteresowany. To zmusiło ich do samodzielnego zbudowania działu sprzedaży reklam, który z czasem rozrósł się w osobną firmę.

– W tamtym czasie nikt nie był przyzwyczajony do płacenia za cokolwiek w internecie, ale w końcu to właśnie subskrypcje stały się naszym dominującym źródłem przychodu – przyznaje Marek Kołosiński.

Skłonienie użytkowników do płacenia za usługi w sieci było nowością na polskim rynku i początkowo spotykało się z oporem. W 2004 r. serwis został nawet wyłączony na jeden dzień z komunikatem o bojkocie, by przełamać niechęć do zakupów usługi premium. Dzisiaj 90 proc. przychodów pochodzi z subskrypcji (12 zł miesięcznie), która daje dostęp do dodatkowych funkcji, m.in. listy osób oglądających profil. Reklama stanowi jedynie dodatek jako pozostałe 10 proc. dochodów.

Era randkowa

Przez wiele lat Fotka.pl balansowała między serwisem społecznościowym i miejscem do poznawania nowych osób. Już data startu w walentynki sugerowała kierunek związany z relacjami, choć twórcy portalu unikali określenia randki. Użytkownicy mieli swobodę poznawania innych ludzi bez deklaracji, że szukają partnera. Sytuację zmieniło pojawienie się konkurencji. Najpierw dużą popularność zdobyła Nasza Klasa, a następnie globalny Facebook.

– Zauważyliśmy, że część społecznościowa jest przejmowana przez inne platformy. Użytkownicy zaczęli odpływać, więc zdecydowaliśmy, by mocniej postawić na aspekt poznawania nowych osób – tłumaczy Marek Kołosiński.

Przełom nastąpił w grudniu 2014 r., kiedy Fotka.pl oficjalnie stała się serwisem randkowym, choć wielu użytkowników traktowało ją tak już wcześniej. Przetrwanie w czasach ekspansji Facebooka i Tindera wymagało pracy na wielu poziomach. Najważniejsze okazało się dbanie o jakość publikacji użytkowników, by serwis nie został zdominowany przez trolli czy nieodpowiednie treści, a także o infrastrukturę portalu. Zaufanie wzbudzało też przykładanie wagi do bezpieczeństwa, dzięki czemu portal nigdy nie padł ofiarą włamania ani wycieku danych. Serwis, by utrzymać użytkowników, w odpowiedzi na ich oczekiwania regularnie wprowadzał też nowe funkcje – od filmów i czatu po transmisje wideo.

Wraz z rozwojem portalu i całego rynku internetowego zmieniał się profil osób korzystających z serwisu. Początkowo byli to głównie młodzi dorośli – studenci i pracujący, częściej mężczyźni zainteresowani nowymi technologiami. Później, gdy internet stał się masowy, a Fotka.pl zyskała większą popularność, dominowali nastolatkowie. Około 2010 r. nastąpiło stopniowe przesunięcie i część starszych użytkowników przeniosła się do Naszej Klasy, a młodsi dojrzewali i zmieniali oczekiwania. Dzisiaj najliczniejsze grupy wiekowe to 25–34 i 35–44.

– To użytkownicy dojrzalsi, faktycznie nastawieni na randkowanie i budowanie relacji, a nie tylko na luźne znajomości czy młodzieżowy flirt. Mieliśmy liczne przykłady historii miłosnych czy małżeństw zawartych dzięki Fotce – zdradza Marek Kołosiński.

Miłość w czasach AI

Jego zdaniem sztuczna inteligencja to dziś jedno z najważniejszych zagadnień w branży serwisów randkowych. Część platform zaczyna eksperymentować z botami konwersacyjnymi, które mają zastąpić rozmowę z drugim człowiekiem.

– Moim zdaniem to ślepa uliczka. Serwisy randkowe mają łączyć ludzi, a nie ludzi z maszynami. Czatbot potrafi być sprawniejszy językowo od większości użytkowników, ale to nie jest relacja, tylko symulacja. Społecznie może to mieć bardzo zły wpływ – twierdzi Marek Kołosiński.

Fotka.pl planuje podejście, w którym sztuczna inteligencja ma pomagać w lepszym dopasowaniu użytkowników.

– Kiedy ludzie przewijają tysiące zdjęć, łatwo przeoczyć kogoś wartościowego. Nie chcemy iść w ilość, tylko w jakość. AI pozwoli nam rekomendować mniejszą liczbę osób, ale bardziej dopasowanych – wyjaśnia Marek Kołosiński.

Ewolucja zamiast rewolucji

Plany rozwoju Fotki skupiają się na tworzeniu narzędzi wspierających budowanie relacji zamiast mechanicznego przewijania profili. Wkrótce w serwisie ma się pojawić sekcja Odkrywaj, która pozwoli na wyszukanie osoby według wspólnych cech. Równolegle rozwijane są rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które będą pełniły funkcję asystenta randkowego i wspierały użytkowników w dopasowywaniu, ale nie zastąpią realnych interakcji.

– Dobra koncepcja musi dojrzewać. Nowe funkcje wprowadzamy stopniowo, by użytkownik nie miał poczucia, że co chwilę wszystko się zmienia. Zależy nam, by zmiany były naturalne i intuicyjne – mówi Marek Kołosiński.

Takie podejście wynika z doświadczeń serwisu. Gdy Fotka.pl była platformą społecznościową, użytkownicy spędzali na niej wiele czasu i szybko adaptowali się do nowości. Dziś korzystanie z aplikacji często ma charakter okazjonalny, dlatego twórcy uważają, że gwałtowne modyfikacje mogłyby bardziej zniechęcać niż przyciągać.

Poza rozwojem serwisu Marek Kołosiński skupia się na rodzinie, a w wolnych chwilach sięga po książki, głównie z zakresu historii, geopolityki i psychologii, a dla odprężenia gra w gry komputerowe.

– Jeśli ktoś dzięki nam znalazł partnera, a potem spotykam go po latach i słyszę, że mają rodzinę, dzieci, to jest ogromna radość. Paradoks serwisu randkowego polega na tym, że najlepszym scenariuszem jest utrata klienta, bo znalazł kogoś na stałe – podsumowuje Marek Kołosiński.