To jeszcze nie koniec przejęć

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2006-07-06 00:00

Włosi skrupulatnie wyliczyli, ile zaoszczędzą i wydadzą na fuzję Pekao z Bankiem BPH. Ale już myślą, kogo by kupić.

Jak zapowiadaliśmy w „PB”, szefowie grupy Unicredit przedstawili analitykom w Monachium strategię rozwoju w środkowej i wschodniej Europie na lata 2006–08. Potwierdziły się nasze informacje, że korzyści z fuzji Pekao z Bankiem BPH wyniosą 60 mln EUR. To największa kwota, jaką uzyskają Włosi w regionie, obejmującym oprócz Polski pięć krajów. Ogółem synergia ma dać 108 mln EUR. Koszty restrukturyzacji w krajach, gdzie dojdzie do fuzji, Włosi szacują na 104 mln EUR.

W Polsce przychody połączonych banków mają rosnąć w tempie 7 proc. rocznie, podobnie depozyty, a kredyty 11 proc. Wskaźnik kosztów do dochodów ma spaść z 53,3 proc. na koniec 2005 r. do 46 proc. w 2008 r. Priorytetem w Polsce będzie integracja IT, a potem ścisła kontrola kosztów i efektywne zarządzanie ryzykiem.

Jako kolejny ważny cel podano wzrost w segmencie małych firm i klientów instytucjonalnych średniej wielkości. Po połączeniu bank będzie mniej agresywny niż BPH. Unicredit podkreśla, że najmocniejszą stroną Pekao jest skuteczność sprzedaży, wydajność i zarządzanie ryzykiem, a Banku BPH — siła nabywcza i usługi prowizyjne dla instytucjonalnych. Włosi zgłaszają już chęć kolejnych zakupów.

— Mamy pieniądze na nowe przejęcia. Jeśli pojawi się okazja, wykorzystamy ją — zapowiada Alessandro Profumo, szef Unicredit.