Dekret, dający Departamentowi Handlu prawo nakładania obowiązku zachowania danych o zagranicznych transakcjach, jest postrzegany jako reakcja na niedawną kampanię hakerską, która spowodowała zainfekowanie oprogramowania firmy SolarWinds Corp. mające na celu włamanie się w ten sposób m.in. do instytucji rządowych.
Dekret pozwala Departamentowi Handlu blokować działalność amerykańskich firm z dziedziny infrastruktury internetowej w krajach, gdzie ich produkty mogą być wykorzystywane do nielegalnych celów, czy to przez osoby indywidualne, czy władze.
Dekret gwarantuje także prawo do zakazania lub postawienia warunków obcokrajowcom otwierającym lub posiadającym konta w amerykańskich firmach w USA jeśli okaże się, że byli zaangażowani w nielegalną cyberdziałalność.
Departament Handlu ma w ciągu sześciu miesięcy przedstawić propozycje regulacji dotyczących wprowadzenia dekretu. Nie wiadomo jednak, czy administracja Joe Bidena zajmie się tą sprawą.