Donald Trump podobnie jak Donald Tusk postawił na człowieka z rynku finansowego i w roli osoby odpowiedzialnej za finanse obsadził Scotta Bessenta, założyciela Key Square Group, funduszu hedgingowego, przez jakiś czas także wykładowcę Uniwersytetu Yale.
Kim jest Scott Bessent
Scott Bessent był wcześniej doradcą ekonomicznym Donalda Trumpa i oświadczył, że będzie kontynuował obniżki podatków, które charakteryzowały ostatnią kadencję Donalda Trumpa w latach 2017-21. Przyczyni się również do odzyskania przez USA dominacji na rynku energii i będzie odpowiedzialny za zarządzanie deficytem w finansach stanowych.
Nowy sekretarz skarbu Donalda Trumpa będzie ponadto opowiedzialny za wdrożenie planów dotyczących gospodarki. Obejmuje to między innymi ulgi podatkowe i bariery celne.
Właśnie gospodarka była jednym z tematów, które wielu Amerykanów uznało za priorytetowy, gdy 5 listopada musieli wybrać kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Sekretarz Skarbu USA ma władzę nad polityką fiskalną zarówno w USA, jak i na arenie międzynarodowej. Scott Bessent będzie zatem odpowiedzialny za przegłosowanie obniżek podatków przez Kongres i za zarządzanie stosunkami handlowymi z Chinami. Wcześniej opisał cła jako „narzędzie, którego można użyć do negocjacji z naszymi partnerami handlowymi”. Tak się stało według AFP w oświadczeniu dla Fox News na początku listopada.
Według AFP powiedział w programie radiowym The Roger Stone Show, że zna rodzinę Trumpów od 30 lat.
„Byłem całkowicie za prezydentem Trumpem. Byłem jedną z niewielu osób z Wall Street, które go popierały” — powiedział Scott Bessent w programie.
Scott Bessent — podobnie jak wszyscy inni nominowani ministrowie — musi zostać zatwierdzony przez Senat, zanim będzie mógł objąć stanowisko.
Minister finansów zajmuje czwarte miejsce w administracji obecnego prezydenta Joe Bidena — wyprzedzają go tylko prezydent, wiceprezydent i sekretarz stanu.
Ukłon w stronę Wall Street
Według agencji Bloomberg nominacja Scotta Bessenta powinna zostać dobrze przyjęta przez amerykańskie rynki. Wybór określono jako ukłon w stronę Wall Street. Scott Bessent jest bowiem postrzegany jako osoba znająca się na rynkach, która opowiada się za mniejszymi wydatkami i bardziej stopniowym wprowadzaniem ceł. Dla S&P 500 wiadomość ta jest dobrym dodatkiem do listy katalizatorów rajdu na koniec roku.
Obligacje są również przygotowane na początkowe zyski, ponieważ zmniejszają ryzyko skrajne ekstremalnie agresywnych taryf i późniejszego gwałtownego wzrostu inflacji.
W Polsce ministrem finansów w rządzie Donalda Tuska jest Andrzej Domański, w przeszłości m.in. zarządzający funduszami w Noble Funds TFI i Eques Investment TFI. Jego nominacja została dobrze przyjęta przez uczestników rynku, ale na razie nie wywiązał się on z zapowiedzi ulg dla inwestujących na rynku kapitałowym. Według informacji PB trwają intensywne konsultacje Ministerstwa Finansów i środowiska rynku kapitałowego nad zmianami w regulacjach, w tym w podatku od zysków z giełdy.Jednak na nowy model opodatkowania przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Scott Bessent to jest człowiek głęboko związany z Wall Street, ale nie jest to wybór rewolucyjny jak chociażby Howard Lutnick, który też kandydował na to stanowisko [Lutnick został wybrany na szefa handlu - red.]. Ma przed sobą trudne zadanie, ciężko będzie zarządzać deficytem amerykańskim, który bardzo wzrósł w ostatnich latach. Jego slogan "3 3 3" [3-procentowy deficyt, zwiększenie produkcji ropy naftowej o 3 miliony baryłek dziennie, 3 procentowy wzrost PKB - red.] pokazują, że celem Departamentu Skarbu będzie pobudzenie rynku energetycznego by stał się głównym motorem wzrostu. Tu zaryzykuje tezę, że w skutek tego amerykanie odejdą od tematu ESG i zielonej energii i skupią się na tym co jest tanie i efektywne.

Uważam, że ten ruch kadrowy jest niezły. Scott Bessent będzie chce spowolnić tempo wzrostu ceł i tempo zadłużania się Stanów Zjednoczonych. To są bardzo sensowne cele, tylko pytanie brzmi czy Donald Trump mu na to pozwoli. Wiemy dobrze, że Donald Trump potrafi swoich przybocznych zmieniać jak rękawiczki i nie jestem do końca pewien, jak długo Scott Bessent się utrzyma na stanowisku. Donald Trump jest olbrzymim zwolennikiem ceł i tutaj nie wiem czy Scott Bessent mu się postawi. Poza tym ograniczenie zadłużenie nie sprzyja wzrostowi gospodarczemu, który dla Donalda Trumpa jest kluczowy. Dlatego nie wróżę Scottowi Bessentowi długiego żywota na tym stanowisku.

Scott Bessent ma opinię człowieka bardziej ostrożnego niż większość dotychczasowych wyborów nowego prezydenta. Rynek finansowy postrzega go jako osobę, która będzie mniej skłonna do zadłużania państwa i będzie reprezentować jego bardziej wstrzemięźliwą fiskalnie twarz. Dlatego widzieliśmy spadek rentowności i wzrost wycen kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich akcji gdy jego nominacja została ogłoszona.