Trybusz: Próbki polskich malin zbada unijne laboratorium

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-11-04 13:27

Próbki malin zostaną wysłane w przyszłym tygodniu do unijnego laboratorium referencyjnego pod Londynem. Owoce mają być zbadane na obecność norowirusa - poinformował PAP Główny Inspektor Sanitarny (GIS) Andrzej Trybusz.

Próbki malin zostaną wysłane w przyszłym tygodniu do unijnego laboratorium referencyjnego pod Londynem. Owoce mają być zbadane na obecność norowirusa - poinformował PAP Główny Inspektor Sanitarny (GIS) Andrzej Trybusz.

W październiku duńskie media informowały o zatruciach polskimi malinami. Według tamtejszej prasy, od maja do września po ich zjedzeniu w Danii zmarło pięć osób, a blisko tysiąc uległo zatruciu.

"Jeżeli unijne laboratorium stwierdzi, że w malinach jest wirus, to ewidentnie przyczyną zatruć będą maliny, ale  jeżeli nie, to Duńczycy muszą szukać przyczyny u siebie" - powiedział.

Trybusz podkreślił, że niewykluczone, że przyczyną zatruć był deser, do którego były dokładane maliny, produkowany przez jedną z duńskich firm. Dodał, że Polska jest zainteresowane, by wyjaśnić sprawę do końca.

Jak wyjaśnił, po raz pierwszy sprawa zatruć polskimi malinami pojawiła się w czerwcu tego roku, drugi raz - we wrześniu. Polska została powiadomiona poprzez unijny system RASFF, informujący o niebezpiecznych produktach żywnościowych.

"Kiedy dostaliśmy zawiadomienie, przede wszystkim skontrolowaliśmy sam zakład. Ma on wdrożone systemy jakości i nie ma praktycznie możliwości, by maliny zostały zakażone w zakładzie" - powiedział Trybusz.

GIS ustalił wtedy, że zakwestionowana partia malin wyprodukowana była przez firmę Globus Polska oddział w Adamowie (woj. lubelskie) i była dystrybuowana do Danii, Niemiec i Belgii oraz rozprowadzana na terenie Polski.

Trybusz zaznaczył, że maliny były eksportowane także do innych krajów np. - do Niemiec i Belgii oraz rozprowadzane na terenie Polski. Dodał, że maliny pochodzą od małych plantatorów, głównie z powiatu łukowskiego. "Plantatorzy też te maliny spożywali, ale w tym czasie nie było zatruć pokarmowych" - powiedział. Owoce pochodziły ze skupu w 2004 r.

Jak zaznaczył Trybusz, cała trudność polegała na znalezieniu odpowiednich próbek owoców. Udało się znaleźć pochodzącą ze skupu ubiegłego roku i ta próbka zostanie wysłana do laboratorium.

We wrześniu Inspektorat otrzymał kolejne powiadomienie z Danii o zatrutych malinach z Polski. Tym razem owoce wysłane były za pośrednictwem firmy krakowskiej Quadrum Foods do firmy przetwórstwa owoców i warzyw Gromar z Pińczowa. Wszystkie maliny z sezonu 2004 r. zostały sprzedane odbiorcom na terenie Czech, Francji, Rosji, Niemiec, Łotwy, Rosji, Szwecji, USA i w Polsce. Jak zaznaczył Trybusz, poza Danią, do malin tych nie było zastrzeżeń.

Kilka dni temu kierownik Oddziału Higieny Żywienia, Żywności i Produktów Użytku Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Poznaniu Andrzej Wieland poinformował PAP, że jeden z producentów przetworów owocowych z Wielkopolski posiada próbkę archiwalną zamrożonych malin z 2004 r.; owoce te - jak się podejrzewa - mogą być skażone. Maliny pochodzą od plantatora z woj. świętokrzyskiego.

Jednak w ocenie Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Kielcach Jerzego Staszczyka, nie można wskazać, z jakiej plantacji pochodzi konkretna próbka malin. Dodał, że maliny w Wielkopolsce pochodzą od dużego przetwórcy z woj. świętokrzyskiego, który skupuje owoce nie tylko z tego regionu, ale również z Małopolski i Podkarpacia.