Trydent z (w)innej strony

Karolina GuzińskaKarolina Guzińska
opublikowano: 2022-10-28 13:30

Jesienią Trydent zmienia kolory. Lasy stają się czerwono-złote, a winnice uginają pod ciężarem winogron. Wtedy warto wyruszyć na winny szlak, by cieszyć się pięknem przyrody i… uczestniczyć w licznych winiarskich imprezach.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Na stokach:
Na stokach:
Malownicze winnice w Dolinie Cembry opasują kilometry kamiennych murków.
Alice Russolo

Trydent Górna Adyga (Trentino Alto Adige) to najbardziej na północ wysunięty region winiarski Włoch. Krajowy lider produkcji chardonnay słynie z Trento DOC – musujących win wytwarzanych metodą klasyczną.

Smakowita mieszanka kultur

Z lotu ptaka:
Z lotu ptaka:
Dolina Cembry do kolebka najstarszych trydenckich winogron. Znaleziono tu antyczne etruskie dzbany do przechowywania wina.
Mathäus Gartner

Malownicze winnice są charakterystyczne dla krajobrazu Trydentu – od płaskich pól nad brzegami jeziora Garda po tarasy podtrzymywane przez kamienne murki w dolinach otoczonych Alpami i Dolomitami. Spotkamy tu najwyżej położone winnice Europy – na wysokości od 200 do nawet 1300 m.

Dwie trzecie tutejszych upraw to szczepy czerwone. Wina produkowane są z lokalnych odmian teroldego, schiava i lagrein, a także cabernet, merlot i pinot nero. Dominuje schiava, dająca lekkie, jasne, czerwone wina, natomiast za główne czerwone wino regionu uchodzi teroldego. Jego nazwa prawdopodobnie pochodzi z czasów austro-węgierskich: Tiroler Gold, czyli złoto Tyrolu.

Alpejski klimat sprzyja produkcji białych perfumowanych win. Powstają więc wytrawne chardonnay i słodsze gewürztraminery, bogate deserowe wino santo z endemicznego szczepu nosiola – prawdopodobnie potomka starożytnej odmiany raetica, o której pisał Pliniusz Starszy, słynne wina müller thurgau, na których cześć co roku organizowany jest Przegląd wina Müller-Thurgau w Alpach, a także sauvignon blanc, riesling, moscato czy pinot grigio – wielowymiarowe, o skalnej, górskiej świeżości, zazwyczaj dojrzewające w dębowych beczkach. W Trydencie produkuje się wreszcie jedne z najlepszych włoskich rosé, m.in. Lagrein Kretzer.

Park Paneveggio - Pale di San Martino:
Park Paneveggio - Pale di San Martino:
Trydent to także imponująca przyroda. Przepiękne krajobrazy Dolomitów, lasy i wysokogórskie łąki można podziwiać m.in. w rozległym parku narodowym we wschodniej części regionu.
Alessandro Gruzza

W tym górskim regionie zaledwie 15 proc. ziemi nadaje się pod uprawy, więc tutejsi winiarze wytwarzają stosunkowo niewielkie ilości wina. Konkurują jakością, o którą bardzo dbają na każdym etapie – około trzech czwartych produkcji winiarskiej regionu ma klasę DOC. Trudne warunki geograficzne i klimatyczne mają jednak plus: aromat trydenckich win jest wyjątkowy, a bukiet wyrafinowany. Na ich charakter, zdecydowanie odmienny niż win z reguły kojarzonych z Włochami – wytwarzane są tu np. wspomniane bardzo aromatyczne, niemieckie w stylu białe wina – wpływa też… zawiła historia tych ziem. Wielokrotnie przechodziły z rąk austriackich i niemieckich do włoskich. Po II wojnie światowej region przypadł Włochom, a w 1972 r. otrzymał statut autonomii. W Trydencie Górnej Adydze włoskie dziedzictwo miesza się więc z austriackim, którego wpływy przetrwały w języku, kulturze i kuchni. Różnice rysują się wyraźnie, praktycznie dzieląc region na pół. W prowincji Trydent mieszka głównie ludność włoskojęzyczna, w Bolzano Alto-Adige obejmującej obszar Tyrolu Południowego (Górnej Adygi) – niemieckojęzyczna. Żeby było ciekawiej, w Val Badia i Val Gardena spotkamy trzecią kulturę i język ladyński – pozostałość po Rzymianach.

W gościnie u barona

Firma z tradycjami:
Firma z tradycjami:
Paolo a Prato, właściciel winnicy Barone a Prato, reprezentuje już czwarte pokolenie enologów w rodzinie.
archiwum Barone a Prato

Kolebką najstarszych trydenckich winogron jest dolina Cembry – w miejscowości Cembra w sercu doliny odnaleziono nawet antyczne etruskie dzbany do przechowywania wina.

Dolinę przecina strumień Avisio i aż 700 km kamiennych murków opasujących wiekowe tarasy na stokach o nachyleniu przekraczającym 40 stopni. W tych ekstremalnych warunkach wytwarza się słynne wina müller thurgau, a także chardonnay i nosiola. Degustować można bezpośrednio u producentów – winiarnie w dolinie nazywane są caneve.

Dużo tu winnic z wyjątkowo bogatą historią – produkują wino od pokoleń, jak Barone a Prato należąca do tej samej rodziny od 1885 r.

Winnicę w Segonzano u podnóża zamku w dolinie Cembry założył w XIX w. Giovanni Napoleone a Prato, enolog po studiach w Dreźnie, Wiedniu i Klosterneuburgu i praktykach we francuskich, hiszpańskich, tunezyjskich i sycylijskich winnicach.

Kieliszek pełen wspomnień:
Kieliszek pełen wspomnień:
Patrizia Filippi i Paolo a Prato organizują degustacje dla gości w zabytkowej piwnicy palazzo baronów Prato lub w prywatnym parku.
archiwum Barone a Prato

Obecny właściciel, Paolo a Prato, absolwent Instytutu Rolnictwa w San Michele, reprezentuje czwarte pokolenie enologów w rodzinie. Sam dba o każdy etap produkcji wina wytwarzanego tradycyjnymi metodami zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju. Szczyci się zwłaszcza eleganckim i otulającym pinot noir Castelsegonzano, zawsze świeżym, wytrzymałym cabernet dello Scalco, odurzającym i wytrawnym gewürztraminerem 559 Lu Lu, a także pachnącym i zrównoważonym chardonnay Sol.

Te i inne wina można degustować w prywatnym parku lub zabytkowej piwnicy wspaniałego palazzo baronów Prato, który w 2000 r. otworzył podwoje dla gości. Degustacja wina pod okiem enologa i winiarza pozwoli napełnić kieliszek niezatartymi wspomnieniami.

Na szlaku Dürera

Zamek w Segonzano:
Zamek w Segonzano:
Ruiny zabytkowej budowli znajdują się na szlaku poświęconym Albrechtowi Dürerowi, który pod koniec XV w. uwiecznił twierdzę na dwóch akwarelach.
archiwum Barone a Prato

Gospodarze, Patrizia Filippi i Paolo a Prato, organizują też pikniki. Goście dostają od nich termiczne kosze wyładowane winem i przysmakami od miejscowych producentów (chleb, wędliny i sery), a także instrukcję, jak przejść odcinek szlaku Dürera, który prowadzi przez ich winnicę do zamku Segonzano. Tam można się rozłożyć na trawie i biesiadować, podziwiając widoki.

Zamek w Segonzano zachwyca nie tylko współczesnych turystów – w XV w. uwiecznił go najwybitniejszy malarz niemieckiego renesansu, który przejeżdżał tędy podczas podróży do Wenecji. Akwarele Albrechta Dürera „Zamek nad brzegiem rzeki” i „Włoski zamek” znajdują się w niemieckich muzeach, ale reprodukcje tych dzieł można zobaczyć… choćby na etykietach win Barone a Prato.

Obiekt, zburzony na początku XIX w. przez wojska napoleońskie, wygląda całkiem inaczej niż w czasach renesansu, jednak ruiny są widowiskowe dzięki romantycznemu położeniu na wzgórzu wśród winnic. Pozostałości zamku można obejrzeć nie tylko przy okazji degustacji u Paola i Patrizii, lecz także podążając poświęconym Dürerowi szlakiem (Sentiero del Dürer), który prowadzi z Klösterle di San Floriano, gdzie malarz zatrzymał się w 1494 r., przez dolną Atesinę w Górnej Adydze do cudu natury – piramid Segonzano w dolinie Cembry.

Ziemne piramidy:
Ziemne piramidy:
Kolejną atrakcją Segonzano jest pamiątka po ostatnim zlodowaceniu.
Alessandro Gruzza

To ogromna rzadkość w przyrodzie. Przykuwające uwagę 20-metrowe stożkowate formacje skalne zostały utworzone około 50 tys. lat temu z konglomeratu ziemi i rozmaitych kamieni. Piramidy są zwieńczone przypominającymi kapelusze bryłami porfiru i obrośnięte gęstą roślinnością, która oplata je i chroni. Tę pamiątkę po ostatnim zlodowaceniu miejscowi nazywają uomini della terra, czyli ludźmi ziemi.

Trentodoki

Ferrari w F1:
Ferrari w F1:
Ferrari Trento produkuje luksusowe wina musujące metodą klasyczną – z drugą fermentacją w butelce – od 1902 r. W ubiegłym sezonie Formuła 1 wybrała tę wielokrotnie nagradzaną winnicę na oficjalnego partnera swoich wyścigów. Bąbelki z Trydentu zastąpiły w tej roli szampana Moët & Chandon.
Carlo Baroni

Ważny rozdział historii trydenckiego wina napisano w początkach XX w. Wtedy powstały pierwsze na świecie po szampanach wina musujące wytwarzane metodą klasyczną – bąbelki to naturalny efekt powtórnej fermentacji w butelce.

Aby wyprodukować butelkę trentodoca, doświadczony enolog potrzebuje świeżo zerwanych i dokładnie wyselekcjonowanych winogron z trydenckich upraw i… bardzo dużo cierpliwości, bo wino dojrzewa od 15 miesięcy do 10 lat. Przepisy zobowiązują producentów do stosowania winogron uprawianych wyłącznie w Trydencie, ich starannej uprawy i dokładnej selekcji. Ponadto trentodoki mogą powstawać tylko z chardonnay i/lub pinot bianco, i/lub pinot nero, i/lub pinot meunier, powtórna fermentacja wina musi się odbywać w butelce, a czas kontaktu z drożdżami i dojrzewania jest wydłużony.

W ten sposób otrzymujemy słynne spumante – musujące wina o delikatnej górskiej nucie. W pobliżu miasta Trydent, stolicy regionu, znajdują się aż 23 winnice produkujące takie wina. Jest też wiele miejsc, w których można je degustować. Najpiękniejsze znajdują się w zabytkowej części miasta, m.in. czarująca rezydencja Palazzo Roccabruna ozdobiona renesansowymi freskami. Splotły się w niej historia, sztuka i winiarska tradycja. W pałacu działają sklepiki z miejscowymi produktami, organizowane są wystawy i degustacje.

Jesień w piwnicach

Stromo:
Stromo:
W dolinie Cembry zobaczymy winnice założone na stokach o nachyleniu przekraczającym 40 stopni. W tych ekstremalnych warunkach wytwarza się słynne wina müller thurgau, a także chardonnay i nosiola.
Alice Russolo

Winiarskie imprezy odbywają się w Trydencie przez okrągły rok, najwięcej jednak jesienią. Na przykład Szlak Wina i Smaków (La Strada del Vino e dei Sapori) obfituje w wydarzenia łączące sztukę, wino i rozkosze podniebienia. Enoturyści mogą poznawać terytorium, winne piwnice i lokalne produkty także podczas wycieczek rowerowych.

Festiwal Winnic i Winiarzy (Vigne & Vignaioli Festival), obchodzony w każdy weekend października, pozwala odkryć cztery rodzaje trydenckiego wina i jednocześnie cztery obszary szczycące się długą winiarską tradycją – 27 i 28 października króluje teroldego.

Nosiola to trunek, który należy degustować powoli, dlatego Trekking Nosiola to propozycja niespiesznego spaceru wśród malowniczo położonych winnic i wizyty w lokalnej winiarni, w której tradycja produkcji wina przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.

Johann Wolfgang von Goethe w „Podróży włoskiej” opiewał równinę Piana Rotaliana jako najpiękniejszą winnicę Europy. Przez cały rok odbywają się tu imprezy z cyklu Wine Experience: wycieczki po winnicach, trekkingi, pikniki, poczęstunki, spotkania pod znakiem wina i muzyki, wina i sztuki, wina i zabawy…

Jednośladem:
Jednośladem:
Popularnością cieszy się rowerowe zwiedzanie równiny Piana Rotaliana, którą Goethe opiewał jako najpiękniejszą winnicę Europy.
Consorzio turistico Piana Rotaliana Königsberg

Turystów, którzy chcieliby połączyć zwiedzanie winnic z aktywnością fizyczną, zainteresuje zapewne szlak Giro del Vino 50, czyli 50-kilometrowa podróż po równinie Piana Rotaliana, m.in. przez miejscowości Mezzocorona, Mezzolombardo i Faedo. To splot winnic i pereł architektury. Trasa jest zamkniętą pętlą, więc włączyć się można w dowolnym miejscu – i najlepiej pokonywać ją rowerem. Na szlaku rozsianych jest ponad 50 małych rodzinnych winnic i spółdzielni oferujących zwiedzanie z przewodnikiem i degustacje.

Trydenckie wina i winnice opiewał też Wolfgang Amadeusz Mozart. W operze „Don Giovanni” zachwycał się wyśmienitym marzemino. Temu szczepowi poświęcona jest trasa Via del Marzemino, która bierze początek w Borgo Sacco i wiedzie do sanktuarium w Montalbano górującego nad miejscowością Mori.

Na koniec Via del Merlot, szlak wijący się między zabytkowymi osadami na prawym brzegu Adygi i przecinający wsie słynące ze uprawy merlota. Trasa biegnie z północy po starożytnym trakcie komunikacyjnym i przecina miejscowości położone na dnie doliny – od Nomi po Borgo Sacco.

Grappa pod ochroną

Z widokiem na dolinę:
Z widokiem na dolinę:
Grappę otrzymywaną z winorośli uprawianych w Trydencie chroni i promuje Instytut Ochrony Grappy Trydenckiej zrzeszający 24 destylarnie. Jedną z nich jest firma Pilzer w dolinie Cembry.
Carlo Baroni

Trydent to kraina wina, ale… nie tylko. Słynie też z grappy. Nic dziwnego – to trunek na bazie wytłoczyn z winogron. Aby go zrobić, wystarczą skórki, dlatego często się zdarza, że grappę produkują winiarze z pozostałości po produkcji wina.

Wytwarzanie grappy to wielowiekowa tradycja przekazywana w regionie z pokolenia na pokolenie. Pierwsze wzmianki o tej akwawicie znajdują się w źródłach historycznych sprzed XVI w., m.in. w rozporządzeniach księży biskupów Trydentu. W przeszłości grappę wykorzystywano do łagodzenia zapaleń i często występujących schorzeń, np. bólu zębów.

Po zakończeniu I wojny światowej w regionie opracowano nową metodę destylacji, której nazwa pochodzi od nazwiska twórcy – Tullio Zadry. Jego alembiki zrewolucjonizowały produkcję grappy – przy zmniejszonej ilości wytłoczyn podnosi się jakość trunku.

Grappę otrzymywaną z winorośli uprawianych w Trydencie chroni i promuje Instytut Ochrony Grappy Trydenckiej zrzeszający 24 destylarnie. Jedną z nich jest Cantina Pilzer ulokowana tuż obok wioski Faver. Kto zajrzy do tego kameralnego miejsca, spotka charyzmatycznego właściciela Bruno Pilzera, jak z rękawa sypiącego anegdotami na temat grappy, jej produkcji i nowych technik, które rozwija. W jego nowoczesnej destylarni z ogromnymi przeszklonymi ścianami można degustować grappę, podziwiając panoramę doliny Cembry.