Nie tylko Arcelor przymierza się do inwestycji w Koksowni Przyjaźń. Podobne plany ma Voest-Alpine, a broni nie złożył też LNM.
W tym miesiącu powinny zapaść decyzje w sprawie gigantycznych inwestycji w Koksowni Przyjaźń (KP) w Dąbrowie Górniczej. Zarząd śląskiej spółki prowadzi rozmowy już z dwoma inwestorami, a trzeci bacznie obserwuje rozwój wypadków.
W kwietniu Andrzej Kołacz, prezes KP, informował „PB” o planach inwestycyjnych koncernu Arcelor — największego producenta stali na świecie. Chodziło o budowę baterii koksowniczej za 200 mln EUR (920 mln zł).
— Nadal prowadzimy rozmowy. W połowie czerwca będziemy gościć delegację koncernu Arcelor — mówi Andrzej Warzecha, wiceprezes Koksowni Przyjaźń.
Jeśli strony dojdą do porozumienia, to przed wakacjami może dojść do podpisania kontraktu. Arcelor zamierza sfinansować budowę baterii koksowniczej w zamian za stabilne dostawy koksu. W ten sposób KP spłaciłaby w ciągu kilku lat inwestycję, która może ruszyć pod koniec roku.
Deficyt koksu na rynkach światowych spowodował, że inne koncerny stalowe też szukają możliwości stabilnych dostaw. Dlatego też do KP zapukał austriacki koncern Voest-Alpine.
— Prowadzimy rozmowy także z Austriakami — dodaje wiceprezes Warzecha.
Broni nie składa także LNM Holdings, właściciel Ispat Polska Stal (dawne Polskie Huty Stali). Już rozpoczął konsolidację koksowni Zdzieszowice i Huty Sendzimira. Frantisek Chowaniec, prezes Ispat Polska Stal, wielokrotnie podkreślał, że szuka możliwości pozyskania koksu dla hut grupy LNM.