Według Donalda Tuska, Włodzimierz Cimoszewicz nadal może liczyć się w wyborach prezydenckich, jeśli poradzi sobie z problemem oświadczeń majątkowych.
"Ciągle nie potrafi jednoznacznie, w sposób bardzo jasny i przekonujący powiedzieć: +było tak i tak, to jest fałsz, a to jest prawda+. Jeśli sobie poradzi z tym problemem, wróci do gry" - powiedział w środę w radiowych "Sygnałach Dnia" lider Platformy Obywatelskiej i kandydat tej partii w wyborach prezydenckich.
We wtorek odtajniono i upubliczniono trzy oświadczenia majątkowe Cimoszewicza za 2001 rok, znajdujące się w Kancelarii Premiera. Nie ma w nich mowy o posiadanych przez Cimoszewicza w 2001 roku akcjach Orlenu. Sam Cimoszewicz wyraził nadzieję, że upublicznienie oświadczeń zakończy całą związaną z nimi sprawę.
Tusk poinformował, że rozmawiał we wtorek z Lechem Kaczyńskim z PiS o przyszłej koalicji rządowej. Opublikowany w środowej "Rzeczpospolitej" najnowszy sondaż przeprowadzony przez GfK Polonia daje obu partiom 26-procentowe poparcie. Odnosząc się istotnych różnic w programach gospodarczych PO i PiS, Szef Platformy powiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby to wyborcy zdecydowali, która koncepcja ma być realizowana (PO proponuje podatek liniowy, PiS jest temu przeciwne).
"Mówimy bardzo czytelnie: +tu się różnimy+, żeby Polacy mieli pełną świadomość: +wybieramy PO, będzie podatek liniowy, wybieramy PiS, będzie podatek trochę bardziej skomplikowany" - powiedział Tusk.
Gość "Sygnałów" skrytykował też po raz kolejny decyzję prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o podpisaniu ustawy o emeryturach górniczych.