Raport dotyczący przyszłości europejskiej konkurencyjności, przygotowany w 2024 r. przez Mario Draghiego, byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego i premiera Włoch, stał się jednym z najważniejszych dokumentów strategicznych dla Unii Europejskiej. Mimo początkowego entuzjazmu i wysokich oczekiwań postępy we wdrażaniu jego rekomendacji są dotychczas raczej ograniczone i różnią się w zależności od obszaru działania.
Pesymistyczny bilans
Na początku września Europejska Rada ds. Innowacji Politycznych (European Policy Innovation Council — EPIC) opublikowała wyniki pierwszego cyklicznego audytu Draghi Observatory & Implementation Index, w którym sprawdzono stan realizacji rekomendacji z raportu o europejskiej konkurencyjności. Wyniki nie napawają optymizmem. Z 383 zaleceń podzielonych na 10 sektorów UE udało się w pełni wdrożyć zaledwie 11,2 proc. Nawet uwzględniając zrealizowane częściowo, wskaźnik rośnie tylko do 31,4 proc., natomiast wprowadzania 23 proc. zaleceń nie rozpoczęto w ogóle. Żaden z 10 kluczowych sektorów nie przekroczył progu 50 proc. wdrożonych zaleceń.
Nierównomierny postęp: energetyka w tyle, krytyczne surowce i transport na czele
Analiza postępów wskazuje na duże zróżnicowanie między poszczególnymi obszarami. Obszary o najniższym stopniu wdrożenia to energetyka, cyfryzacja i obronność. W sektorze energetycznym liczba w pełni wdrożonych rekomendacji wynosi 0. Powolna transformacja i utrzymujące się wysokie ceny energii sprawiają, że koszty energii w UE wciąż przewyższają te w USA i Chinach, co osłabia konkurencyjność europejskiego przemysłu. Jednocześnie w ostatnich latach UE zwiększyła import gazu z USA, zastępując uzależnienie od rosyjskiego gazu częściową zależnością od droższego amerykańskiego LNG.
Jeśli chodzi o finansowanie kluczowych technologii, Europa nadal znacząco odstaje od USA i Chin. Raport Draghiego wskazywał, że 61 proc. globalnego finansowania przedsięwzięć z obszaru AI trafia do firm amerykańskich, 17 do chińskich, a zaledwie 6 proc. do unijnych.
Nieco większy postęp odnotowano w obszarach krytycznych surowców (m.in. dzięki skracaniu pozwoleń na wydobycie) oraz transportu. Widać również pewne ruchy w kierunku deregulacji, takie jak pakiet pomocowy dla małych i średnich przedsiębiorstw (tzw. omnibus dla MŚP), plany zmniejszenia wymogów raportowania środowiskowego (ESG) dla firm czy propozycja 28. Reżim wprowadzająca zuniformizowany, ale opcjonalny system prawny dla firm działających na terenie UE. Jednak nawet w tych obszarach pełna implementacja dotyczy tylko 30 proc. zaleceń. Mimo postępów działania nie idą jednak w parze z rozwojem budowy wspólnego rynku kapitałowego, który miałby działać jako bodziec dla innowacji.
Co stoi na przeszkodzie
EPIC wskazała trzy czynniki nierównomiernego postępu między sektorami:
— różny stopień pilności — kwestie wokół krytycznych surowców mające wpływ na bezpieczeństwo i łańcuchy dostaw są postrzegane jako bardziej palące
— złożoność regulacyjna — wdrażanie zmian w obszarze cyfryzacji wymaga wprowadzania złożonej technicznie legislacji, co w teorii nie utrudnia tworzenia strategii, ale może znacząco spowolnić jej pełną realizację
— rozdrobnienie kompetencji w poszczególnych sektorach — za obszary takie jak energia czy cyfryzacja nie odpowiada jeden konkretny organ, a podział kompetencji między różne instytucje i dyrekcje generalne spowalnia dynamikę działań
W rezultacie ograniczonego wprowadzania rekomendacji raportu obecne potrzeby pozostają podobne, ale zmianie uległ kontekst, chociażby ze względu na amerykańskie cła czy rosnące ceny chińskich produktów. Jednocześnie rosną szacowane nakłady finansowe. Europejski Bank Centralny ocenia, że na lata 2025-31 potrzebne będzie już nie 800 mld EUR rocznie, jak szacowano rok temu, ale 1,2 bln głównie ze względu na zwiększone wydatki na obronność.
Wyzwania te będą tematem debaty podczas nadchodzących Igrzysk Wolności w Łodzi, gdzie jeden z paneli dyskusyjnych zostanie poświęcony przyszłości unijnej konkurencyjności w kontekście rekomendacji Draghiego. W sobotę, 25 października, o godz. 14.30 w dyskusji o konkurencyjności UE wezmą udział m.in. Gerard Pogorel — profesor ekonomii Telecom Paris Engineering School, Ignacy Niemczycki — wiceminister rozwoju i technologi, i Karin Karlsbro — poseł do Parlamentu Europejskiego.
Dyskusja może stać się okazją do oceny, czy UE jest w stanie przejść od słów do czynów i skutecznie zrealizować strategiczne cele.