Ukraińcy nie wypełnią luk na rynku pracy

Justyna Klupa
opublikowano: 2024-05-09 20:00

Przedłużenie uchodźcom ze wschodu ochrony tymczasowej nie powstrzyma ich dalszej emigracji na Zachód. Polskie firmy muszą sięgać po cudzoziemców z odległych krajów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie zmiany przewiduje projekt znowelizowanej ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy?
  • Czy zatrzymanie w Polsce Ukraińców poprawi sytuację na rynku pracy?
  • Dlaczego napływ cudzoziemców z dalszych zakątków świata jest nieunikniony?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Główny Urząd Statystyczny potwierdził szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczące stopy bezrobocia rejestrowanego w Polsce. W marcu tego roku wyniosła ona 5,3 proc., czyli w dalszym ciągu utrzymuje się na niskim poziomie. Dla przedsiębiorców to jasny sygnał, że mamy nad Wisłą rynek pracownika, a - co za tym idzie – w coraz większej liczbie firm pojawiają się braki kadrowe. Rozwiązaniem problemów mieli być Ukraińcy. Niestety, ci coraz częściej decydują się na emigrację do krajów Europy Zachodniej lub powrót do ojczyzny.

Polska tylko jako kraj tranzytowy

30 kwietnia rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Jego celem jest m.in. przedłużenie ochrony tymczasowej uchodźców zza wschodniej granicy do 30 września 2025 r. Jakie jeszcze nowości przewiduje projekt ustawy? Możliwa ma być zmiana statusu pobytu z obecnej ochrony tymczasowej na pobyt czasowy na okres 3 lat. Czy to spowoduje, że Ukraińcy przestaną traktować nasz kraj jako tranzytowy? Według ekspertów z agencji zatrudnienia LeasingTeam Group, nawet jeśli pozostaną nad Wisłą, to nie wypełnią stale powiększających się luk kadrowych w polskich firmach.

- Oczywiście w interesie gospodarczym Polski leży zatrzymanie pracujących u nas obywateli Ukrainy, nie jesteśmy bowiem gotowi na tak dużą stratę zasobów ludzkich. To może jednak nie wystarczyć. Szacuje się, że co roku ubywa nam nawet 200 tys. osób aktywnych zawodowo. Polska w bardzo szybkim czasie przekształciła się więc z państwa emigracyjnego w imigracyjne. Demografia jest nieubłagalna. Bez migrantów z odległych rejonów świata nasza gospodarka będzie miała poważne problemy. W najbliższych latach w Polsce przybywać będzie pracowników z Azji, ale też z Afryki i Ameryki Południowej mówi Andżelika Majewska, wiceprezes agencji LeasingTeam Group.

Wnioski ekspertów potwierdzają dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z informacji udostępnionych przez Centralny System Analityczno-Raportowy wynika, że w 2023 r. najwięcej zezwoleń na pracę wydano obywatelom Indii – aż 45 998. Na drugim miejscu znaleźli się Nepalczycy, którym wydano aż 35 287 zezwoleń na pracę, a na trzecim Filipińczycy (29 154). Wśród krajów z pięciocyfrową liczbą przyjezdnych znalazły się jeszcze: Uzbekistan, Bangladesz, Turcja, Kolumbia i Kazachstan.

Potrzebne działania włączające

Dalszy napływ emigrantów z odległych kierunków jest nie tyle nieunikniony, co niezbędny. Czy polskie społeczeństwo jest na niego gotowe? Eksperci mają wątpliwości i podkreślają, że choć ich zatrudnienie nad Wisłą jest konieczne z punktu widzenia sytuacji na rynku pracy i wzrostu gospodarczego kraju, to wciąż za mało jest działań promujących różnorodność.

- Wydawałoby się, że po dość sprawnym włączeniu obywateli Ukrainy w nasz rynek pracy jesteśmy gotowi na zmiany. Niestety, powiększająca się diaspora azjatycka wciąż budzi niepokój, a ciężar odpowiedzialności za działania włączające, przeciwdziałanie dyskryminacji i budowanie inkluzywnych zespołów wzięły na siebie firmy i organizacje. W społeczeństwie nie ma przekonania, że bez obywateli Indii, Filipin czy Bangladeszu nasza gospodarka będzie miała duże problemy, dlatego trzeba zacząć mówić o tym głośniej. Dziś zdecydowanie szybciej niż jakikolwiek inny kraj w Europie powinniśmy aktywnie zjednoczyć siły, by przygotować się do zmian w trybie prawnym, gospodarczym i społecznym podsumowuje wiceprezes agencji LeasingTeam Group.