- Szanujemy gotówkę – przekonywał w środę Adam Sikorski, prezes i główny akcjonariusz Unimotu.
Z tego powodu firma paliwowa, notowana na warszawskiej giełdzie, w kryzysie związanym z epidemią koronawirusa zamierza zachowywać się konserwatywnie.
Asfaltowe przyśpieszenie

- Jeśli firmy upadają, to głównie z powodu braku płynności. Dlatego dbamy o gotówkę. Nadal otwieramy nowe stacje, jak tę w Dąbrowie Górniczej w zeszłym tygodniu, ale robimy to bardzo ostrożnie. Nie zakładam też, że pojawią się tzw. okazje rynkowe, czyli aktywa do taniego przejęcia. Choć oczywiście należy pamiętać, że cały czas jesteśmy zaangażowani w procesy wokół planowanej fuzji Orlenu i Lotosu – mówi Adam Sikorski.
Unimot, którego działalność obejmuje m.in. prowadzenie sieci stacji Avia oraz import paliw płynnych i gazowych, już wcześniej deklarował, że jest zainteresowany ewentualnym odkupieniem tych aktywów, których sprzedaż zaleciłaby Komisja Europejska w ramach warunkowej zgody na przejęcie Lotosu przez Orlen.
- Koronawirus kreuje dla tego procesu nową rzeczywistość. Można powiedzieć, że go przyśpieszył. Rozmowy się toczą i dotyczą też np. asfaltów. Codziennie coś się dzieje – twierdzi Adam Sikorski.
Cięcia poczekają
Szacunek dla gotówki w Unimocie wynika na razie z ostrożności, a nie z faktycznego wpływu epidemii na wyniki.
- Pierwszy kwartał był nadspodziewanie dobry, więc podtrzymujemy prognozę osiągnięcia 63 mln skorygowanego zysku EBITDA w tym roku. W kwietniu widzimy pewne spowolnienie, ale nadal idziemy zgodnie z planem. Pamiętajmy, że Unimotowi sprzyjają spadające ceny ropy – mówi Adam Sikorski.
Przewidywania Unimotu wskazują, że w drugim kwartale PKB spadnie, a w trzecim zacznie się odbudowywać. Scenariusze cięć oszczędnościowych zarząd ma dwa.
- Pierwszy, zakładający rezygnację z podróży i projektów IT, został już wdrożony. Da nam 3 mln zł oszczędności w skali roku. Drugi etap na razie nie jest konieczny, jest jednak przygotowany - zakłada obniżkę wynagrodzeń. Jesteśmy zdeterminowani, by chronić ludzi. Ten etap dałby nam 1,6-1,7 mln zł oszczędności rocznie – wyjaśnia Adam Sikorski.
Na razie jednak stacje Avia radzą sobie dobrze. Ich wielkanocne obroty były wprawdzie o 80 proc. niższe niż przed rokiem, ale w ujęciu średnim spadek wynosi ok. 20 proc. Kontrahenci też płacą Avii bez opóźnień.
- Dlatego plan wypłaty dywidendy w czerwcu jest aktualny – podkreśla Adam Sikorski.
Chińska reaktywacja
Na działalność zagraniczną Unimotu prezes patrzy ze spokojem. W Chinach działa spółka sprzedająca oleje.
- Nasza chińska spółka najpierw zamroziła działalność w związku z chińskim Nowym Rokiem, a potem kwarantanną. Teraz jednak codziennie wpływają zamówienia od nowych klientów, a starzy też zaczynają wracać – mówi prezes Unimotu.
Przekonuje, że jego chiński biznes ma charakter partnerski i częste loty nie są konieczne, by firma dobrze się rozwijała.
- Zawsze opieramy współpracę na partnerach, na tym też polegają nasze plany rozwoju w pozostałej części Azji i w Afryce. Generalnie uważam, że obecny kryzys zweryfikuje model korporacyjny, oparty na otwieraniu spółek córek – mówi Adam Sikorski.
W Chinach pracował dotychczas jeden polski pracownik Unimotu, ale z powodu epidemii wrócił z rodziną do Polski.