„Z punktu widzenia analizy technicznej wyjście indeksów powyżej ostatnich szczytów wskazywałoby, iż mamy do czynienia z kolejną falą wzrostową” - czytamy w tygodniowym komentarzu Mirosława Dziółko, zarządzającego funduszami w Millennium TFI. Ale uwaga na pułapkę.
 Zarządzający zwraca jednak uwagę, że już kilkukrotnie w ciągu ostatniego roku 
rynek oszukał inwestorów, kiedy to tuż po uformowaniu nowych szczytów zamiast 
kontynuować wzrosty odnotowywał istotne spadki. 
„Mam wrażenie, że obecnie 
możemy mieć podobną sytuację. Skala lutowej przeceny była zbyt mała, dlatego nie 
zostali wciągnięci do gry nowi inwestorzy. Tak, więc prawdopodobnie znów 
będziemy mieli do czynienia z trendem bocznym z dużym zakresem wahań” – czytamy 
w komentarzu eksperta. 
 Kiedy wróci hossa? 
„Do trendu wzrostowego mamy szansę powrócić w drugiej 
połowie roku, kiedy będziemy mieli więcej pewności, co do tego, że gospodarka 
globalna zmierza w dobrym kierunku a inwestorzy zagraniczni skuszeni dużymi IPO 
takimi jak PZU czy Tauron na większą skalę zainteresują się naszym rynkiem” – 
przewiduje Mirosław Dziółko.