Od szczytu z kwietnia ubiegłego roku paneuropejski indeks Euro STOXX 50 stracił już po uwzględnieniu dywidend 15,7 proc. Teraz jednak pojawiają się warunki do odwrócenia niekorzystnej tendencji. Już po dwóch miesiącach od referendum w sprawie brexitu indeks odrobił praktycznie całość strat poniesionych w wywołanej przez jego wynik wyprzedaży. Tymczasem miara zmienności indeksu znalazła się w sierpniu najniżej od 17 miesięcy przy niskich obrotach na rynku. Spadająca zmienność może być uznawana za oznakę akumulacji aktywów przez silne ręce.
O tym, że może być to zapowiedzią wykluwania się nowej tendencji wzrostowej, świadczy fakt, że podobny sygnał wystąpił w październiku 2012 r. Właśnie wtedy na rynku rodziła się hossa, która w dwa i pół roku wyniosła Euro STOXX 50 o 65 proc. To powinno być także dobrym znakiem dla giełdy w Warszawie. Od poprzedniego wygenerowania sygnału do dnia szczytu na paneuropejskim indeksie, WIG20 zyskał w euro i po uwzględnieniu dywidend 20,9 proc., po czym bessa zepchnęła jego wartość o 28,7 proc.
Niska zmienność na rynkach to jednak zła wiadomość dla notowanego na warszawskim parkiecie brokera foreksowego XTB, tym bardziej że obserwuje się ją także w notowaniach walut.
Notowania indeksu STOXX Europe 600 (górny wykres), na tle zmienności siostrzanego wskaźnika Euro STOXX 50 (dolny wykres, z zaznaczeniem średnich miesięcznych). Na obu wykresach zaznaczono moment, kiedy po okresie bessy zmienność zeszła na kilkunastomiesięczne minimum. Źródło: Bloomberg, pb.pl.
