Jak wynika z danych Brytyjskie Konsorcjum Handlu Detalicznego (BRC), roczna deflacja cen w sklepach w styczniu 2025 r. wyniosła 0,7 proc. wyhamowują tempo po zniżce o 1 proc. w grudniu, kiedy to ceny spadły najmocniej od trzech lat.
Dla gospodarstw domowych jednak o wiele ważniejszą kwestią, mającą niebagatelny wpływ na poziom i koszty życia, był odnotowany 0,5 proc. wzrost cen żywności, który z kolei przyspieszył po zwyżce o 0,1 proc. w grudniu. Było to najwyższe tempo wzrostu od ośmiu miesięcy.
W ujęciu miesięcznym ceny spadły o 0,4 proc.
W komunikacie BRC ostrzeżono, że istnieje poważne ryzyko dalszej presji cenowej, gdyż sektor musi radzić sobie ze wzrostem kosztów, m.in. ze względu na decyzję minister finansów Rachel Reeves o zwiększeniu obciążeń podatkowych pracodawców w swoim październikowym budżecie.
Główna stopa inflacji w Wielkiej Brytanii spadła do 2,5 proc. w grudniu, lecz oczekuje się, że wzrośnie ponownie. Niektórzy ekonomiści prognozują, że w styczniu osiągnie pułap 3 proc.
Dane z tego miesiąca pokazały wczesne sygnały tego, co nas czeka, gdyż ceny żywności wzrosły w najszybszym tempie od kwietnia ubiegłego roku – oceniło BRC podkreślając, że gospodarstwa domowe odczują poważne skutki. Wezwało rząd do zrekompensowania wzrostu kosztów dla sektora poprzez zapewnienie, że sprzedawcy detaliczni nie będą musieli płacić wyższych podatków od nieruchomości.