W czwartek złoty i obligacje tracą

PAP
opublikowano: 2007-08-16 17:26

Polską walutę i obligacje osłabia globalny wzrost niechęci do ryzyka. Ważnym poziomem oporu dla euro/złotego jest na razie 3,84; w najbliższych dniach nie należy spodziewać się poprawy sytuacji na rynku długu - uważają analitycy.

Około godz. 16.15 za euro na rynku międzybankowym płacono 3,8280 zł wobec 3,8330 zł rano i wobec 3,7920 zł na zamknięciu we wtorek. W tym samym czasie dolara wyceniano na 2,8550 zł wobec 2,8560 zł rano i 2,7920 zł we wtorek.

W opinii dilerów walutowych, czwartkowa sesja na rynku walutowym była kontynuacją bardzo nerwowej atmosfery, jaka zapanowała od początku tego tygodnia.

"Na rynku walutowym była panika, ale ostatecznie podejście do góry było niwelowane przez sprzedających waluty. W efekcie euro/złoty jest niżej o 1,5 groszy niż na otwarciu" - powiedział PAP Jacek Tomaszewicz z Kredyt Banku.

"W czasie sesji kurs dolar/złoty wzrósł w okolice 2,87, czyli kolejnego punktu oporu, który na razie nie został pokonany. Nie daje to jeszcze nadziei na koniec korekty, jednak kurs w najbliższych godzinach może pozostawać poniżej tej wartości. Na jutrzejszej sesji w obronie tego poziomu może pomóc także efekt końca tygodnia, który zazwyczaj sprzyja rodzimej walucie" - uważają analitycy TMS Brokers.

Euro/złoty także testował w czwartek opór 3,84 który powstrzymał dalsze osłabienie się złotego. "W piątek być może będzie przebicie 3,84 zł za euro, ale jak zauważyliśmy jest spory opór ze strony sprzedających" - powiedział Tomaszewicz.

Zły sentyment na rynkach wschodzących przekłada się na wzrost rentowności na rynku długu. Inwestorzy nie zareagowali na dane GUS o wynagrodzeniach. GUS podał w czwartek, że przeciętne wynagrodzenie w lipcu wzrosło w skali roku o 9,3 proc. (zgodnie z oczekiwaniami rynku) i wyniosło 2.893,71 zł.

"Jeśli sentyment się nie poprawi, możemy zobaczyć dalsze osłabienie (na rynku długu - PAP). Jakieś odbicie - korekta - nie jest wykluczona z powodów technicznych. Nie sadzę jednak, by w nadchodzących dniach sytuacja się poprawiła" - powiedział PAP Tomasz Michałowski z PKO BP.

Dochodowość papierów dwuletnich wyniosła około godziny 16.30 5,33 proc. wobec 5,44 proc. rano i 5,28 proc. we wtorek po południu, pięcioletnich wzrosła do 5,70 proc. z 5,68 proc. rano i względem 5,61 proc. we wtorek, a dziesięcioletnich do 5,76 proc. wobec 5,76 proc. rano i 5,68 proc. we wtorek.