Na specjalną konferencję poświęconą energetyce jądrowej zaproszono firmy z: Rosji, Ukrainy, Szwecji, Francji i Niemiec. Białoruska elektrownia atomowa jest drugim projektem tego typu planowanym w bezpośredniej sąsiedztwie Polski - Litwini wspólnie z Polską zamierzają wybudować elektrownie jądrową w Ignalinie.
Ukraiński ekspert Władimir Astachow w rozmowie z Polskim Radiem, przyznał, że nie dziwi się Polsce, Litwie i Białorusi, że chcą inwestować w taki rodzaj energetyki. Jego zdaniem bezpieczeństwo energetyczne jest ważnym elementem niezależności państwa. Według ukraińskiego eksperta obecnie nikt nie buduje reaktorów jądrowych bez konsultacji z innymi państwami.
Tymczasem mieszkańcy terenów, na których miałyby
stanąć reaktory, zbierają podpisy pod petycjami o zaniechanie budowy. Zdaniem
rosyjskiego eksperta Andreja Płaksejewa przy obsłudze tego typu technologii
bardzo ważne jest podejście ludzi obsługujących sprzęt, ponieważ jest on bardzo
zaawansowany technologicznie. Płaksejew dodaje jednak, że elektrownie atomowe
budowane w ten sposób, aby awaria sprzętu czy błąd personelu, nie doprowadziły
do katastrofy. Mińska konferencja wpisuje się w kalendarz budowy elektrowni
atomowej na Białorusi. Zdaniem specjalistów Białoruś już za rok stanie przed
poważnym kryzysem energetycznym.