Wzrost upadłości firm w Niemczech wyhamowuje, ale nadal niepokoi
Liczba upadłych w tym roku niemieckich firm będzie o 8,3 proc. wyższa niż w poprzednim. Choć to niższy wzrost niż minionych dwóch latach, kiedy liczba bankructw zwiększała się o ponad 20 proc., to niezmiennie wskazuje na utrzymujące się problemy, powodujące trwającą już dwa lata recesję największej europejskiej gospodarki.
Średnie i małe niemieckie firmy nadal pod dużą presją
Patrik-Ludwig Hantzsch, szef analizy w Creditreform zwraca uwagę, że wiele niemieckich firm boryka się z wysokim zadłużeniem i ma problem z pozyskaniem nowych kredytów. Do tego dochodzą problemy natury strukturalnej, jak wysokie koszty energii i nadmiernych regulacji. Hantzsch zauważył, że szczególnie małe i średnie firmy są pod dużą presją.
W tym roku wśród bankrutujących firm najwięcej jest małych. Mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające do 10 osób stanowią 81,6 proc. wszystkich.
57 mld EUR strat z powodu bankructw niemieckich firm
Według szacunków Creditreform, straty z powodu niewypłacalności wyniosą w tym roku ok. 57 mld EUR. To ok. 3,5 proc. mniej niż wynosiły w 2024 roku. Ogłoszone w tym roku bankructwa będą dotyczyć firm zatrudniających łącznie ok. 285 tys. pracowników, czyli ok. 2 proc. mniej niż w poprzednim roku.
Najwięcej niewypłacalności konsumenckich od 9 lat
Reuters zwraca uwagę, że w Niemczech wzrośnie również liczba niewypłacalności konsumenckich. W tym roku ma ich być 76,3 tys., najwięcej od 2016 roku i o 6,5 proc. więcej niż w 2024 roku.
Patrik-Ludwig Hantzsch z Creditreform zauważył, że szacuje się iż ok. 5,6 mln Niemców ma obecnie nadmierne zadłużenie. Zwrócił uwagę, że wysokie koszty życia oraz rosnące bezrobocie “postawiło wiele gospodarstw domowych na krawędzi”. W listopadzie stopa bezrobocia wynosiła w Niemczech 6,3 proc. utrzymując się na tym poziomie od marca. Jest najwyższy od września 2020 roku, kiedy panował kryzys spowodowany pandemią COVID-19.
