OPEC+ postanowił znacznie mocniej niż zakładano zwiększyć podaż ropy w maju i czerwcu, a jak informował niedawno Bloomberg, dyskutuje o kolejnej podwyżce wydobycia w lipcu. Najwięksi producenci z kartelu postanowili ukarać w ten sposób jego członków, którzy nie stosowali się do ustalonych limitów produkcji. Nie chcą również pozwolić na zmniejszenie swojego udziału w rynku na rzecz konkurencji z USA.
Ropa tanieje
Perspektywa zwiększonej podaży ropy w czasie względnie słabego popytu powoduje spadek cen. Kurs ropy Brent, która jest globalnym benchmarkiem, jest obecnie o ponad 16 proc. niższy niż rok temu. W kwietniu spadał najniżej od czterech lat kiedy obawiano się, że zwiększone dostawy ropy z OPEC+ nastąpią w okresie spowolnienia gospodarczego spowodowanego przez agresywną politykę celną administracji Donalda Trumpa.
Magazyny ropy poszukiwane
Steven Barsamian, dyrektor operacyjny w The Tank Tiger, firmie pośredniczącej w wynajmie magazynów paliw powiedział Reutersowi, że taniejąca ropa skłania uczestników rynku do przechowywania jej w oczekiwaniu na wzrost cen. Popyt na przestrzeń magazynową niemal podwoił się do 3 mln baryłek w czerwcu w porównaniu z majem.
- Nie widzieliśmy takiego wzrostu popytu na składowanie ropy od pandemii COVID-19 – powiedział Reutersowi Barsamian.
Ujawnił, że jego zespół pracuje obecnie nad znalezieniem przestrzeni magazynowej aż w styczniu przyszłego roku w hubie Cushing w stanie Oklahoma, co jest nietypowe.
- To, że pojawiło się takie zapytanie obrazuje jak dominujące są negatywne nastroje na rynku – powiedział.
W kwietniu 2020 roku cena ropy WTI spadała nawet do minus 37,63 USD na amerykańskim rynku towarowym z powodu trudności producentów ze znalezieniem miejsca do jej składowania.
Ropa Brent tanieje obecnie o 0,1 proc. do 63,85 USD. Zmierza do zakończenia spadkiem pierwszego tygodnia po dwóch wzrostu.
