Karin Tomala: W XXI wieku jeden zawód na całe życie nie wystarczy
WCIĄŻ OBIETNICE: W polskim budżecie na edukację i naukę brakuje dostatecznych środków — zauważa Karin Tomala. fot. MP
U progu XXI wieku definitywnie kończy się okres, w którym każdemu poszukującemu pracy gospodarka umożliwi znalezienie zatrudnienia w jego zawodzie.
MODEL społeczeństwa przemysłowego kończy się. Nadchodzi era społeczeństwa wiedzy. Ale co ona oznacza konkretnie? Kapitał ludzki, czyli wiedza i zdolności, będzie w warunkach korzystnej dynamiki gospodarczej nabierał coraz większego znaczenia. Poszukiwane stają się wykształcenie i kwalifikacje. Nie może więc pozostać bez znaczenia fakt, iż w polskim budżecie na edukację i naukę wciąż brakuje dostatecznych środków. Wykształcenie stanowi dobrą podstawę do uzyskania pracy. Jest więc dobrze, jeśli w Polsce coraz więcej młodych ludzi stara się temu wyzwaniu sprostać.
DZISIAJ nie ma już zapotrzebowania na tylko jeden zawód. Poszukuje się ludzi, którzy są w stanie wykonywać wiele różnych czynności. Nawet jeśli w XXI wieku będzie istniało zapotrzebowanie na pracę fizyczną, to coraz mniej użyteczne będzie posiadanie tylko jednego zawodu, wykonywanego przez całe czynne życie. Pojawia się pytanie — w jakiej mierze można to zjawisko uświadomić, jak dalece będzie się mogła do tego przyczynić szkoła? Na tym odcinku wiele jest jeszcze do zrobienia. Bezmyślność wielu młodych — którzy by chcieli jak najwięcej mieć, ale mało potrafią — jest wstrząsająca.
NIEWĄTPLIWIE życie młodego pokolenia staje się coraz bardziej ryzykowne. Ale nie może to chyba oznaczać prowadzenia życia w szarej strefie, bez odpowiedzialności i bez celu — za to z wymaganiami wobec państwa i społeczeństwa. Byłoby pożądane przygotowanie tych młodych ludzi do nowego modelu życia. Ważne staje się koncentrowanie uwagi systemu edukacyjnego nie tylko na nauczaniu jednego zawodu i przekazywaniu szybko starzejących się informacji. W szybkim tempie narasta zapotrzebowanie na stale uzupełnianą wiedzę i wszechstronne kompetencje.
TRZEBA ZNAJDOWAĆ nowe spojrzenie na rynek, państwo oraz na społeczeństwo obywatelskie. Z uwagi na postęp technologiczny i międzynarodowy podział pracy, rosnąć będzie nie tylko ekonomiczne bogactwo państwa. Znaczenia nabierać będą także nierówności społeczne, co z kolei może odbić się negatywnie na rozwoju ekonomicznym. Tak więc dla trwałości społeczeństwa potrzebny jest nie tylko kapitał inwestycyjny, ale i kapitał inwestowany w społeczeństwo. W XXI wieku będzie ono potrzebowało nie mniejszego niż dotychczas, ale innego zabezpieczenia socjalnego.
CYWILIZACJA XXI wieku potrzebuje nie tylko dynamicznego wzrostu gospodarczego, ale także rozwoju autentycznego i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego.
Karin Tomala jest profesorem Zakładu Krajów Pozaeuropejskich PAN