Wahania nastrojów

Konrad Ryczko
opublikowano: 2020-07-08 22:00

Od początku tygodnia zaobserwować można ciekawe wahania rynkowych nastrojów. Najpierw byliśmy świadkami zwiększenia optymizmu w Azji, co wywindowało tamtejsze indeksy rynków akcji na lokalne maksimum.

Przyczyn tego doszukiwano się w przenoszeniu kapitału z USA do Azji z uwagi na różnice w zakresie opanowania pandemii. Statystyki zachorowań potwierdzałyby takie wyjaśnienie, ale jednocześnie wydaje się, że nikt realnie nie zakłada, że mogłoby dojść do drugiej fali globalnych lockdownów. Dane makro wypadają umiarkowanie optymistycznie (chociaż warto pamiętać o niskiej bazie), co wraz z działaniami instytucji centralny skutecznie zniechęca do grania pod scenariusz zakładający spadki na rynkach. Rynek czeka teraz na kolejną porcję danych makro, odzwierciedlających kondycję amerykańskiej gospodarki już po ustaniu doraźnej pomocy rządowej.

Gdzie w tym wszystkim znajduje się obecnie polski złoty? Na uboczu. Pomimo faktu, iż Polska może być w najmniejszym stopniu dotknięta kryzysem w Unii Europejskiej, to globalny kapitał raczej pomija koszyk walut Europy Środkowo- -Wschodniej. Kurs EUR/PLN konsoliduje się na poziomie 4,45 zł. Ewentualnego podbicia zmienności można oczekiwać tylko wraz ze wzrostem ryzyka politycznego po drugiej turze wyborów prezydenckich. Niemniej dotąd kwestie polityczne w Polsce nie generowały impulsów do ruchów na złotym. W dalszym ciągu bardziej istotne wydają się nastroje na szerokim rynku, a tam po odreagowaniu marcowych spadków widoczna jest chęć realizacji zysków i wyczekiwania na kolejne publikacje makro.