Wall Street: Jeszcze będzie normalnie...

Anna Palczewska
opublikowano: 2008-09-26 22:11

Piątkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od wyprzedaży. Od początku sesji wiadomo było, że na przebieg notowań w dużej mierze wpłyną doniesienia o rozmowach dotyczących planu pomocy dla pogrążonego w kryzysie sektora finansowego. Bankructwo kolejnego banku - Washington Mutual – jeszcze podsyciło oczekiwania inwestorów.

Plan Henry’ego Paulsona przewiduje wykupienie od banków niepłynnych aktywów opartych na kredytach hipotecznych za pomocą 700 mld USD pochodzących z emisji obligacji skarbowych. Koncepcja amerykańskiego sekretarza skarbu ma w USA wielu przeciwników. Oprócz rzeszy Republikanów oraz zwykłych amerykańskich podatników, którzy nie chcą, by pieniądze z ich podatków zasilały konta prywatnych instytucji finansowych, również wielu ekonomistów uniwersyteckich, którzy wystosowali do amerykańskiego Kongresu list z przypomnieniem, że kapitalizm w najmniejszym nawet stopniu nie polega na „brutalnej i bezprecedensowej ingerencji państwa w gospodarkę”. Demokraci, którzy są za przyjęciem planu, a także nawołujący do tego George Bush obiecywali przyjęcie planu do końca tygodnia. Do rozpoczęcia piątkowej sesji plan jednak nie został przyjęty, a wystąpienie Prezydenta USA z zapewnieniem, że plan wejdzie w życie, nie poprawiło nastrojów na tyle mocno, by sesja rozpoczęła się na plusach.

„Kryzys finansowy jest następstwem kryzysu ekonomicznego” – potwierdził tok myślenia inwestorów David Baker z North American Management zarządzającego aktywami w wysokości 1,4 mld USD. „To nie jest dobra wiadomość dla rynku” – stwierdził Baker w wypowiedzi dla Bloomberga.

Największej pod względem wolumenu wyprzedaży podlegały akcje Wachovii oraz National City Corp. Obie traciły w piątek po ok. 30 proc., a spadki cen akcji spółek rozpoczęły się zaraz po informacji, że Republikanie powstrzymali się od akceptacji planu ratowania sektora finansowego.

JP Morgan, który zdecydował się nabyć aktywa ostatniego w tym tygodniu bankruta finansowego, WaMu, za 1,9 mld USD, zyskiwał w ostatnim dniu tygodnia ponad 5 proc. Po 45,66 USD za walor JP płacono także dzięki podwyższeniu rekomendacji dla papierów spółki do „neutralnie” przez analityków Merrill Lynch. Z kolei akcje WaMu zostały przecenione do 16 centów na walor.

Citigroup obniżył rating dla papierów Motoroli oraz Research In Motion do „trzymaj” z „kupuj” z powodu obniżenia perspektyw dla rynku. Spółki traciły w piątek odpowiednio: ok. 5 proc. (do 7,49 USD) oraz 25 proc., do 73,44 USD.

Spadała również cena ropy naftowej. Za baryłkę crude w zamówieniach na listopad płacono na Nymex po 106, 89 USD. Chevron tracił w piątek ok. 1,5 USD na akcji. Zyskiwało za to mocno złoto i srebro.

Informacja o wznowieniu w USA rozmów dotyczących planu ratowania sektora finansowego pojawiła się w trakcie sesji, na tyle jednak wcześnie, że amerykańskie indeksy zdołały zakończyć tygodniowe notowania na poziomie wyższym niż można by przypuszczać. DIJA zamknął sesję na poziomie 11.140,74 pkt, a Nasdaq na 2.183,34 pkt. Dzienne zmiany wartości indeksów wyniosły odpowiednio: + 1,08 oraz - 0,15 proc.