Wpływ na fatalne nastroje inwestorów, mimo piątkowego zaakceptowania „planu Paulsona” przez Izbę Reprezentantów, mają obawy o poszerzenie się zarówno kryzysu w sektorze finansowym jak i w światowej gospodarce, poprzez znaczące spowolnienie w jej wzroście.
Szczególny niepokój wzbudziły doniesienia o wsparciach rządowych dla kolejnych banków. M.in. w weekend zastrzyk 50 mld EUR w niemiecki bank Hypo Real Estate. Z kolei na przejęcie znajdującego się w głębokim kryzysie banku Fortis skusił się BNP Paribas.
W reakcji bardzo mocno spadają w Europie notowania Bank of America Corp,
Merrill Lynch & Co i Goldman Sachs Group, które tracą zgodnie po ponad 3
proc.
Ogromny udział w korekcie ma też taniejąca ropa. Cena baryłki tego
surowca na nowojorskiej giełdzie towarowej Nymex zeszła poniżej poziomu 90 USD,
nie widzianego od lutego bieżącego roku.
Exxon Mobil, największy na świecie przedsiębiorstwo energetyczne, spada 2,2 proc. w Niemczech. ConocoPhillips, druga z największych amerykańskich rafinerii, traci ponad 2,4 proc.
Inwestorzy coraz mocniej boją się spowolnienia gospodarczego. Amerykańskiego produktu krajowego brutto według prognoz spadnie w najbliższych dwóch kwartałach. Z kolei do końca 2009 r. bezrobocie może osiągnąć poziom 8 proc. – szacuje Goldman Sachs Group.
Pojawiły się już doniesienia, że w celu uniknięcia poważnych problemów z utratą domów przez tysiące Amerykanów podjęte zostały działania (zgodził się na to m.in. Bank of America) w celu zmian w warunkach kredytowych w 11 stanach USA. Chodzi o obniżenie prowizji i terminów spłat zobowiązań.
Jak oceniają eksperci, w ciągu minionego roku z rynku akcji zostało
wycofanych już około 20 bln USD. MSCI World Index w 23 krajach rozwiniętych
stracił 28 proc. do 3 października, co jest najgorszym wynikiem od 1970
roku.