Dziś oficjalnie i uroczyście Giełda Papierów Wartościowych świętuje swoje 200-lecie. Jarosław Grzywiński, od ponad 2 miesięcy pełniący obowiązki prezesa GPW na wieczornej gali odbierze gratulacje od najwyższych notabli w kręgach władzy. Ale czy odbierze je również 19 czerwca, gdy zakończy się walne zgromadzenie decydujące o tym, komu na dłużej powierzyć stery na warszawskim parkiecie? Według informacji „PB” w ostatnim czasie jego notowania wzrosły i wyrasta on na faworyta w złożonej, wielopoziomowej grze o konsensus w kwestii prezesa giełdy.

Praca u podstaw
W rozgrywce do posady w zarządzie GPW pozostaje wciąż Marek Dietl, związany z Instytutem Sobieskiego, członek rady giełdy i szef rady Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, a także społeczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Spaść miały natomiast notowania Artura Marszałkiewicza, typowanego przez środowisko związane z Adamem Glapińskim, prezesem NBP. W ostatnich dniach to Jarosław Grzywiński mocno pracował nad swoją pozycją.
- Niedawno dostał list od pezesa PiS, dziękującego za ufundowanie tablicy pamiątkowej przy ul. Lecha Kaczyńskiego w Żytomierzu. Do tego pracuje blisko nie tylko z Ministerstwem Rozwoju ale i ekipą Beaty Szydło. Na teraz to on jest nieoficjalnym kandydatem na prezesa – twierdzi nasze źródło.
Inny nasz rozmówca zwraca uwagę, że obecny p.o. prezesa stara się unikać jednoznacznych deklaracji i ostrych cięć, pokazując się jako osoba skłonna do kompromisu. Także na poziomie relacji z rynkami kapitałowymi – także tymi poza granicami Polski - na których Jarosław Grzywiński, jako konsultant i radca prawny, pracuje od kilkunastu lat.
- Dopinamy właśnie ważne porozumienie na linii GPW-Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Nie będzie to pusty, marketingowy dokument i zbiór chęci, a konkretny plan wprowadzenia w krótkim czasie zmian polepszających jakość rynku giełdowego dla inwestorów detalicznych. Jednym z pomysłów do wdrożenia ma być m.in. spółka pokrywająca analitycznie małe i średnie podmioty z GPW i New Connect – ujawnia Jarosław Dominiak, prezes SII.
Sito na technokratę
W suchych liczbach kadencja obecnego p.o. prezesa wypada pozytywnie – notowania rosną wraz z obrotami, na giełdę weszły 2 duże spółki, rada giełdy nie zgłasza zastrzeżeń do jego pracy.
- Obecny prezes tu miał w dużym stopniu szczęście, trafił na dobrą koniunkturę. Jednocześnie jest obyty w międzynarodowym towarzystwie, czego brakowało u jego poprzedniczki. Oczywiście, na rynku na pewno są menedżerowie bardziej nadający się na prezesa giełdy. Jednak przy obecnych, coraz mocniejszych wpływach polityki na spółki z udziałem skarbu państwa trzeba chuchać i dmuchać na to, by prezesem nie została osoba z kręgu którejś z mniejszych koterii wokół PiS. Stąd u części wpływowych osób ze świata finansów łatwiej o poparcie dla kandydata mającego charakter technokraty a nie żołnierza z frakcji partyjnej – ocenia jeden z wieloletnich menedżerów GPW.
Poparcie dla Jarosława Grzywińskiego ze strony środowiska Adama Glapińskiego oznaczać będzie, że tym razem kandydat uniknie problemów z akceptacją ze strony KNF. Sam Jarosław Grzywiński przeszedł już przez sito m.in. brytyjskiego nadzoru, jest członkiem rady dyrektorów niezależnej, londyńskiej giełdy Aquis. W CV ma też stanowiska w radzie giełdy, TFI czy PwC.
- Jego CV wygląda dobrze w perspektywie oceny przez KNF. Jednak nie jest tajemnicą, że blasku dodaje mu fakt, że na mocy kompromisu jedna ze spółek z grupy GPW trafi pod wpływ środowisk z NBP. A te najpewniej obsadzą także jeden z foteli w zarządzie samej giełdy – twierdzi nasz rozmówca.