WARTA DOPIERO ZYSKA PARTNERA
Obserwatorzy są przekonani, że Jan Kulczyk wkrótce wprowadzi do spółki inwestora
STRATEG: Analitycy i konkurenci są przekonani, że Jan Kulczyk, szybciej niż się ktokolwiek spodziewa, zaprezentuje rynkowi nowego inwestora Warty. Część obserwatorów mówi, że negocjacje w tej sprawie już trwają. fot. Borys Skrzyński
Zakup 19, 8 proc. udziałów w TUR Warta przez Kulczyk Holding oznacza, że w rękach Jana Kulczyka i podmiotów z nim zaprzyjaźnionych znajduje się blisko 80 proc. akcji tej spółki. Prawdopodobnie już na początku przyszłego roku do towarzystwa poznański biznesmen wprowadzi inwestora strategicznego, który podniesie kapitał akcyjny Warty.
Według naszych informacji, Jan Kulczyk, mimo zapewnień, że nie zamierza w najbliższym czasie zbywać akcji Warty, ciągle szuka dla niej inwestora branżowego. Zakup 19,8 proc. akcji towarzystwa od SP na pewno ułatwi Kulczykowi negocjacje, bowiem obecnie w jego rękach oraz podmiotów z nim zaprzyjaźnionych znajduje się blisko 80 proc. akcji spółki. Kulczyk Holding zobowiązał się w umowie z SP, że w ciągu 50 tygodni podwyższy kapitał akcyjny Warty o 510 mln zł, w tym co najmniej o 310 mln zł w drodze emisji nowych akcji.
Według Jana Wagi, prezesa Kulczyk Holding, warunki pierwszej z nich poznamy jeszcze przed końcem roku, a sama emisja zostanie przeprowadzona prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
Totalne zaskoczenie
Sprzedaż papierów Warty Kulczyk Holding budzi zdumienie w środowisku ubezpieczeniowym. Obserwatorzy uważają, że MSP popełniło błąd, podobny jak w przypadku prywatyzacji PZU.
— Kulczyk miał ostatnio bardzo dobrą prasę w związku z planami wejścia kapitałowego do Polisy. Ostatecznie okazało się, że rozmowy z Stanisławem Gutkiem, prezesem tej ostatniej, są jedynie zasłoną dymną, na którą dali się nabrać wszyscy — twierdzi zastrzegający anonimowość prezes towarzystwa majątkowego.
Zdziwienie budzi także klauzula, w której Kulczyk Holding zobowiązuje się do niewycofywania spółki z publicznego obrotu przez 5 lat. Zdaniem ekspertów, przy tak niskiej płynności papierów Warty, utrzymywanie jej na GPW nie ma najmniejszego sensu, choćby ze względu na wysokie koszty obsługi.
Według ekspertów rynku, rozwiązanie, na które zdecydował się Emil Wąsacz, nie przyniesie niczego dobrego dla samej spółki.
— Warta potrzebuje pilnie kapitału oraz ubezpieczeniowego know-how, których nie jest w stanie zapewnić jej Kulczyk Holding — uważa analityk rynku.
Wyniszczająca walka o utrzymanie rynku (m.in. poprzez obniżanie taryf w ubezpieczeniach dużych ryzyk przemysłowych, ubezpieczeniach komunikacyjnych), przy w miarę stałych kosztach, wydatnie wpływa na wynik techniczny ubezpieczeń Warty.
Europejski inwestor
Zdaniem analityków rynku, papiery nowej emisji obejmie właśnie inwestor, z którym Jan Kulczyk już prowadzi negocjacje.
— Wbrew rozpowszechnianym informacjom nie będzie to AXA, dla której Warta miałaby być rekompensatą za porażkę w wyścigu o 30 proc. akcji PZU — przekonuje prezes dużego towarzystwa ubezpieczeń majątkowych.
— AXA jest zainteresowana wyłącznie dużym udziałem w rynku, z tego względu Warta nie jest dla niej atrakcyjną inwestycją — dorzuca anonimowo osoba blisko związana z zarządem Warty.
Najwyższa cena
Według naszych rozmówców, Kulczyk prowadzi jednocześnie rozmowy z kilkoma inwestorami. Wśród potencjalnych nabywców, wymienianych przez przedstawicieli środowiska, znajdują się m.in.: amerykański Chubb, holenderski Aegon oraz niemiecka firma Alte Leipziger Europa.
— Należy pamiętać, że inwestor, który zdecyduje się kupić akcje Warty, automatycznie stanie się właścicielem Warty Vita oraz przejmie 50 proc. udziałów w Powszechnym Towarzystwie Emerytalnym Dom — przypomina osoba związana z Wartą.
Według niej, transakcja będzie możliwa po wycenie aktywów OFE DOM.
— Ze względu na wysoką cenę, inwestor niekoniecznie wyłoży od razu całą kwotę. Według mnie, spłata rat kapitałowych może potrwać nawet kilka lat — dodaje rozmówca.