We wrześniu złoty nadal powinien być mocny

Marek Knitter
opublikowano: 2002-09-03 00:00

Wrzesień na rynku walutowym powinien przynieść stabilizację złotego. Analitycy sądzą, że nawet projekt budżetu nie będzie w stanie zachwiać silnymi podstawami naszej waluty. Dobre dane makroekonomiczne i dalsze oczekiwania na redukcję stóp będą umacniać złotego.

Sierpień był kolejnym z rzędu miesiącem, w którym większości analityków nie udało się trafnie przewidzieć, jak będzie kształtował się kurs złotego w stosunku do euro i dolara. Złoty miał zachowywać się spokojnie. Nasza waluta sprawił jednak niespodziankę zyskując na wartości.

Miesiąc temu najbliżej poziomu kursów z 29 sierpnia (4,125 zł za USD i 4,047 zł za EUR) były prognozy Marcina Mroza, ekonomisty Societe Generale. Na kurs złotego wpłynęły oczekiwania na redukcję stóp i dobre dane makro, zwłaszcza dotyczące deficytu na rachunku obrotów bieżących. To te czynniki spowodowały umocnienie polskiej waluty wbrew obawom analityków.

Zdaniem większości ekonomistów, napięcie i wstrząsy na rynku walutowym związane ze zmianami na stanowisku wicepremiera i ministra finansów są już za nami.

— Oczekuję teraz raczej stabilizacji kursu złotego po stronie mocnej. Wpływ na tę sytuację będą miały oczywiście dane makroekonomiczne, jak i przedstawienie projektu przyszłorocznego budżetu przez ministra finansów — mówi Iwona Pugacewicz-Kowalska, główny ekonomista CA IB Securities.

Zdaniem Marcina Mroza, rynek spodziewa się odpowiedzialnego budżetu i reakcja inwestorów na propozycje Grzegorza Kołodki raczej będzie pozytywna.

— W tym roku nie będzie już takich wstrząsów związanych z budżetem jak w latach poprzednich i dlatego spodziewamy się powolnej stabilizacji na rynku walutowym — mówi Marcin Bilbin, analityk BH.

Według Iwony Pugacewicz-Kowalskiej, na rynek nadal będą silnie oddziaływać oczekiwania na kolejną redukcję stóp procentowych przez RPP.

— Jeżeli dane na temat produkcji przemysłowej opublikowane w tym miesiącu okażą się słabe, to oczekiwania te znacznie wzrosną — uważa Arkadiusz Garbarczyk, analityk BRE Banku.

Sytuacja na rynku walutowym może jednak znacząco zmienić się pod wpływem złych informacji, docierających zza oceanu. W Stanach Zjednoczonych w tym miesiącu mają zostać opublikowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy korekty prognoz, a zmianie ulegną podstawowe dane dotyczące największej gospodarki świata. W połączeniu z prawdopodobnym atakiem na Irak może znacząco obniżyć się wartość dolara, przede wszystkim wobec euro.

— W USA panuje obecnie niezbyt przychylny klimat dla inwestorów, który wciąż ulega dalszemu pogorszeniu. Dlatego pod koniec września spodziewamy się wzrostu wartości euro i przełamania parytetu 1:1 wobec dolara. Znajdzie to automatycznie swoje odbicie również na naszym rynku walutowym — mówi Tomasz Zdyb, analityk Pekao SA.

Sytuacja na rodzimym rynku walutowym może zacząć zmieniać się w połowie października, kiedy zostanie ogłoszone wspólne stanowisko Ministerstwa Finansów i Narodowego Banku Polskiego w sprawie ścieżki dojścia Polski do strefy euro. Wicepremier Grzegorz Kołodko opowiada się za dewaluacją złotego, zaś przedstawiciel NBP Andrzej Bratkowski za jednostronnym powiązaniem polskiej waluty z euro.

— Spodziewamy się, że już pod koniec września złoty zacznie tracić na wartości. Jeżeli doszło do kompromisu pomiędzy stronami w sprawie strategii wobec złotego, a wszystko na to wskazuje, pozostaje tylko kwestia odpowiedniego mechanizmu jej wprowadzenia i ostatecznego kursu zamiany złotego na euro — mówi Richard Mbewe, główny ekonomista WGI.