- Fed robi słuszną rzecz z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych. To ich mandat. Ale nie ma wątpliwości, że poprzez transakcje i arbitraż rozleje się to na inne kraje. Dla Europy to nadchodzi w szczególnym momencie – powiedział Weber.

Były szef Bundesbanku podkreślił bardzo silną korelację między rentownością obligacji 10-letnich USA i papierów dłużnych o tym samym terminie zapadalności w Europie.
- Jest bardzo jasne, że normalizacja polityki pieniężnej w USA, która jest przed nami i w planach Fed, będzie miała wpływ na Europę – powiedział Weber.
Wzrost rentowności obligacji USA, który nastąpił po zasygnalizowaniu przez Fed ograniczania zakupów papierów dłużnych na rynku, spowodował wzrost rentowności obligacji borykających się z zadłużeniem i dekoniunkturą peryferyjnych państw europejskich, jak np. Portugalia. Według Webera, może to zmusić europejskich polityków do bardziej zdecydowanych działań.
- Jeśli de facto mamy do czynienia z zacieśnianiem poprzez to, co dzieje się w USA, europejscy politycy muszą jeszcze bardziej zdecydowanie wprowadzić dalsze reformy oraz pracować nad wygenerowaniem dynamiki, niż miałoby to miejsce gdyby USA pozostały na dotychczasowym kursie – powiedział.
Weber podkreślił, że dokonanie wspomnianych reform jest w rękach polityków, a nie Europejskiego Banku Centralnego.
- Polityka pieniężna prawdopodobnie osiągnęła granicę tego, co można zrobić. Polityka fiskalna także. I dlatego myślę, że Europejczycy naprawdę potrzebują teraz zastosowania planów wzrostu – powiedział.
Weber jest przekonany, że dalsze obniżanie stóp przez EBC nie dałoby już istotnych efektów.