Inflacja cen konsumenckich (CPI) w węgierskiej gospodarce wyhamowała w sierpniu 2024 r. do 3,4 proc. w ujęciu rocznym z poziomu 4,1 proc. miesiąc wcześniej. To wynik niższy niż oczekiwali ekonomiści, których mediana prognoz zakładała dynamikę rzędu 3,6 proc.
W porównaniu z lipcem inflacja nie uległa zmianie. Z kolei wskaźnik bazowy, nie obejmujący poddających się silnym wahaniom cen żywności i energii był o 4,6 proc. wyższy niż w analogicznym okresie 2023 r.
Takie odczyty zwiększają szansę, że decydenci z Narodowego Banku Węgier zdecydują się na wznowienie łagodzenia polityki monetarnej. Podczas sierpniowego posiedzenia NHB przerwał serię 15-tu z rzędu obniżek stóp procentowych (główna pozostała na poziomie 6,75 proc.), reagując w ten sposób na gwałtowny wyskok inflacji w lipcu. Bankierzy, jak twierdzi wiceprezes NHB Barnabas Virag, będą rozważać potencjalne redukcje stawek na każdym z pozostałych w tym roku posiedzeń.
Pikanterii sprawie nadaje konflikt pomiędzy rządem, a bankiem centralnym odnośnie tempa łagodzenia polityki monetarnej. Rząd premiera Viktora Orbana domaga się szybszego obniżania kosztów finansowania zewnętrznego, uważając, że obawy banku centralnego w sprawie inflacji są „przesadzone”.