WGI: Złoty nieznacznie słabszy na koniec tygodnia

Piotr Kuczyński
opublikowano: 2004-11-12 16:19

Dziś nadal w centrum uwagi było wszystko, co wiązało się z akcjami banku PKO. Środowy debiut wydawał się niezwykle dobry, ale nie podejrzanie dobry. Dzisiejsze zachowanie akcji banku i kilku dużych spółek sygnalizuje jednak, że na giełdzie uaktywniły się prawdopodobnie zagraniczne fundusze, nastawione na krótkoterminową spekulację. Uderzając dużym kapitałem można doprowadzić cenę akcji na zupełnie nieprawdopodobne poziomy po to tylko, by korzystając z mocnego złotego wyjść wkrótce z dużymi zyskami. Taki scenariusz był już na naszej giełdzie nieraz rozgrywany (na przykład na rynku świadectw udziałowych) i może się udać, pod warunkiem, że nagle nie osłabnie złotówka, bo to wywołałoby szybką wyprzedaż na rynku akcji i dodatkowo pogłębiłoby osłabienie krajowej waluty.

Nie można wykluczyć, że gracze na rynku walutowym, wykorzystując bardzo złą sytuacją polityczną i zbliżającą się dyskusję budżetową spróbują wywołać osłabienie złotego, zmuszając graczy na rynku akcji do ucieczki. Dzisiejsze bardzo lekkie osłabienie złotówki nie jest jednak sygnałem do rozpoczęcia takiej gry. Inwestorzy realizują bowiem często zyski przed weekendem. W poniedziałek dowiemy się, jaka była w październiku inflacja. Dane mogą nie wywrzeć wielkiego wpływu zarówno na rynek walutowy, jak i rynek akcji, ale inflacja większa od prognoz zwiększy prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych. Byłoby to niekorzystne zarówno dla giełdy, jak i dla złotego.

O godz. 15.35 jeden dolar wyceniany był na 3,32 złotego, a jedno euro na 4,2870 złotego (odchyl. –10,01 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Wykres kursu EUR/PLN dowodzi, że złoty nadal przebywa wewnątrz domniemanego klina spadkowego. Takie formacje bardzo często poprzedzają korekty. Jeśli jednak uda się przełamać poziom 4,25 to formacja zostanie anulowana, a euro w swojej drodze na południe będzie niebawem testowało bardzo silne wsparcie na poziomie 4,237 zł. Sygnałem sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę poziomu 4,32 PLN za euro. W stosunku do dolara wsparciem jest poziom 3,24, a oporem 3,383 PLN.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD

Komentarze europejskich bankowców uspokoiły rynek walutowy

W piątek rynki finansowe były bardzo spokojne. Na europejskim rynku akcji panował nadal optymizm wynikający z bardzo pozytywnej czwartkowej sesji w USA. Rynek walutowy został schłodzony kolejnymi wypowiedziami pracowników EBC. Inwestorzy nie mieli najmniejszej ochoty na zaatakowanie poziomu 1,30. Kurs trzymał się jednak blisko tego oporu i niewątpliwie niebawem, przy okazji, znów go przetestuje, choćby po to, by sprawdzić, czy w środę rzeczywiście interweniował któryś z banków centralnych. Gdyby znowu pojawiła się duża podaż euro to na pewien czas (liczony nawet w tygodniach) można by było zapomnieć o kolejnym ataku. Dzisiaj kurs EUR/USD oscylował w wąskim przedziale 1,29 – 1,2920.

Dzisiejsze dobre dane dotyczące sprzedaży detalicznej (bez sprzedaży samochodów wzrosła w poniedziałek 0,9 proc., prognozowano + 0,6 proc.) były korzystne zarówno dla akcji i dolara, jednak zmiany na rynku walutowym były niewielkie. Dolar jednak wyraźnie umocnił się, a kurs EUR/USD spadł poniżej 1,29.

O godz. 15.35 jedno euro wyceniane było na 1,2894 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

W poniedziałek zostanie opublikowany indeks NY Empire State, który pokaże jak rozwija się w listopadzie gospodarka w regionie Nowego Jorku. Nie jest to indeks tak pilnie obserwowany, jak ten z Filadelfii, ale niewątpliwie należy się spodziewać reakcji. Im wartość indeksu będzie większa, tym lepiej dla akcji i dla dolara, nie należy jednak oczekiwać znaczących ruchów.