Na europejskich giełdach po serii czterech sesji z rzędu zakończonych wzrostami wyraźnie osłabł popyt. Większość europejskich rynków zakończyła tydzień niewielkimi spadkami głównych indeksów. Spośród największych jedynie rynek niemiecki, po raz ostatni pracujący dłużej niż pozostałe, kończył sesję niewielkim wzrostem. Obawy europejskich inwestorów wywołały dane makro z Niemiec i Francji, które sygnalizują, że wzrost gospodarczy może nie być tak wyraźny jak oczekiwano.
W piątek poinformowano, ze sprzedaż detaliczna w Niemczech nie wzrosła we wrześniu. Tymczasem we Francji stopa bezrobocia wzrosła do najwyższego poziomu od 3,5 lat.
Na niemieckiej giełdzie po danych o sprzedaży taniały w pierwszej fazie sesji akcje detalistów, m.in. KarstadtQuelle, największej sieci domów towarowych, i Douglas Holding, największej sieci handlu kosmetykami. Pod koniec pojawili się jednak chętni do kupna ich papierów i kursy obu spółek na zamknięciu rosły.
Przez całą sesję drożały papiery spółki Metro, czwartej sieci supermarketów na świecie. Poinformowała ona o zakończeniu kwartału zyskiem większym od oczekiwanego przez rynek.
Powody do zadowolenia mieli tymczasem akcjonariusze ABN Amro. Kurs spółki rósł już szóstą sesję z rzędu. W piątek do ich kupna skłoniło inwestorów podniesienie prognozy wzrostu tegorocznego zysku spółki z 15 do 25 proc.
Mimo strat na początku sesji niewielkim wzrostem kursu kończył dzień Philips Electronics. Władze spółki zapowiedziały, że sprzedaż produkowanej przez nią elektroniki użytkowej nie wzrośnie w czwartym kwartale.
Na giełdzie w Londynie spadła cena papierów ICI. Analitycy Deustche Banku obniżyli fair value akcji największego brytyjskiego producenta specjalistycznych chemikaliów, tłumacząc to obawami słabych zysków spółki.
Wiadomość o zmniejszeniu straty w trzecim kwartale nie wywołała popytu na akcje Fiata. Akcje spółki kończyły notowania na giełdzie w Mediolanie 1 proc. spadkiem kursu.
MD