Wyścigi, które nie odbywają się od czwartku, nie zostaną wznowione przynajmniej do środy, poinformowało British Horseracing Authority. Bukmacherzy William Hill, Paddy Power Betfair i Ladbrokes przyznają, że jest to dla nich cios, choć nie aż tak wielki. Okres odwołania wyścigów jest krótki, a gracze mogą obstawiać wiele innych zakładów.
- Choć utrata wyścigów w Wielkiej Brytanii jest negatywna, prawdopodobnie zostaną zastąpione przez inne produkty – ocenili analitycy Goodbody.
Podkreślili, że przez sześć dni nie odbędą się 152 wyścigi. Przypomnieli, że w pierwszym kwartale ubiegłego roku odwołano 317 wyścigów z powodu złej pogody.
Eksperci wskazują, że wyścigi konne nie są już tak ważne dla bukmacherów jak w przeszłości. Generują najwyżej 9-15 proc. ich przychodów.