Relacja z konferencji:
13h56 - To ogromny sukces udało nam się usunąć pewien głaz, który obciążał nasze relacje – mówił premier Czech Petr Fiala.
Wskazał, że w umowie Polska zobowiązała się wybudować funkcjonującą w pełni barierę, która zapobiegnie odpływowi wody, ponadto zbuduje wał, który zabezpieczy mieszkańców przed zanieczyszczeniami, hałasem i pyłami. Ponadto strona polska będzie dbać o dobrostan mieszkańców regionu, monitorowany będzie hałas i osunięcia gruntu.
- Do czasu zakończenia wydobycia działać będzie fundusz mikroprojektów, z którego finansowane będą projekty związane z ochrona środowiska – mówił Petr Fiala.
13h40 Kto będzie nadzorował wykonanie umowy? - Arbitrem, ale tylko w razie wątpliwości, będzie TSUE - odpowiada Mateusz Morawiecki.
13h37 – Warunkiem wycofania skargi jest przelanie przez Polskę środków finansowych. Wtedy wszystko odbędzie się w ciągu kilku godzin - mówi czeski premier.
13h35 Kara dla Polski za odmowę zamknięcia kopalni Turów wynosi dziś, według licznika, ponad 68 mln EUR.
- Ten problem znika wraz z wycofaniem skargi z TSUE przez Republikę Czeską. Jeśli zaś chodzi o wcześniejsze kary, to rozważamy różne środki prawne, różne odwołania. Uważamy, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie – mówi Mateusz Morawiecki.
13h30 Czeski premier wskazał, że w porozumieniu wskazano kwotę 45 mln EUR. 35 mln EUR to będzie transfer między krajami, a 10 mln EUR fundacja PGE przekaże krajowi libereckiemu, sąsiadującemu z polską kopalnią.
13h25 - Mam nadzieję, że jeszcze dziś Republika Czeska wycofa skargę z TSUE – powiedział Mateusz Morawiecki.
Sprawa Turowa:
O osiągnięciu polsko-czeskiego porozumienia poinformowała z rana Polska Agencja Prasowa, podobną wieść ogłosiła czeska CTK. W końcu na Twitterze o fakcie podpisania umowy poinformowała kancelaria premiera.
Do Pragi udała się polska delegacja, z premiera Mateuszem Morawieckim na czele. Stronę czeską też reprezentował premier, w drogę do Pragi ruszali też rano – sadząc po wpisach w mediach społecznościowych – czescy samorządowcy.
Umowa, ale na ile lat?
Treści porozumienia jeszcze nie znamy. Z wcześniejszych informacji wynikało, że Czesi – skarżący się na spowodowane działalnością kopalni problemy z suszą - domagali się od Polski ok. 50 mln EUR, a Polska próbowała ściąć tę kwotę. Głównym punktem spornym były jednak nie pieniądze, a mechanizm działania umowy (kwestia kontroli i odpowiedzialności) oraz okres jej obowiązywania. Czesi chcieli się maksymalnie zabezpieczyć.

Rzecznik krytykuje koncesję
Również dziś rano wyczekiwaną opinię na temat sprawy Turowa opublikował rzecznik Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
„Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości. Zadanie rzeczników generalnych polega na przedkładaniu Trybunałowi, przy zachowaniu całkowitej niezależności, propozycji rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatrują” – czytamy w dokumencie.
W praktyce opinia jest często preludium do późniejszego wyroku. Dla Polski to złe wieści, ponieważ rzecznik uznał, że nasz kraj - przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji wydobywczej Turowa bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko - naruszył prawo Unii.
68 mln EUR kary na liczniku
Konflikt wokół Turowa tlił się od lat, ale spektakularnie wybuchł w maju 2021 r., kiedy TSUE, na wniosek Czechów, orzekł, że wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów, należącej do PGE, ma być natychmiast wstrzymane. Od tego czasu trwały intensywne, ale jałowe rozmowy rządu polskiego i czeskiego na temat porozumienia.
Polska nie wykonała polecenia sądu i nie wstrzymała wydobycia w kopalni, za co TSUE nałożył na nią karę 500 tys. euro dziennie, naliczana od września. Dziś jest kwota sięga już 68 mln EUR, a Komisja Europejska szykuje się do stosownego zmniejszania comiesięcznych przelewów z unijnego budżetu dla Polski.
Ugody dla pieniędzy
Porozumienie z Czechami zakończyłoby poważny spór Polski z instytucjami unijnymi. Wygląda na to, że polski rzad postanowił zakończyć również inny poważny spór - dotyczący Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
“Składam do laski marszałkowskiej inicjatywę prezydencką zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym” - napisał w czwartek prezydent Andrzej Duda na Twitterze.
Dla przypomnienia: od zmian tej ustawy KE uzależniała wypłatę Polsce pieniędzy w ramach funduszy na odbudowę unijnych gospodarek po pandemii. Na pieniądzach Polsce zależy.
“Ten projekt ma dać polskiemu rządowi narzędzie do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. Ten spór nie jest nam potrzebny; jesteśmy w trudnej sytuacji międzynarodowej” - potwierdził to Andrzej Duda.