Wojciech Białek: optymizm drobnych inwestorów nie wróży dobrze GPW

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2023-05-27 19:44

Czekam na korektę, na razie bezskutecznie. Ale cyklicznie dobry okres do kupowania akcji nie jest tak daleko - uważa analityk Oanda TMS Brokers.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Wojciech Białek, analityk Oanda TMS Brokers
Wojciech Białek, analityk Oanda TMS Brokers
Marek Wiśniewski

Do jesieni jestem sceptyczny jeśli chodzi o nasz rynek akcji – mówił Wojciech Białek, analityk Oanda TMS Brokers, na konferencji Wall Street 27, organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. I właśnie wyniki cotygodniowej ankiety, przeprowadzonej wśród drobnych graczy, każą kontrariańsko zachować ostrożność, mówi ekspert. Najnowszy odczyt Indeksu Nastrojów Inwestorów (INI), będący różnicą między odsetkiem optymistów a pesymistów, jest najwyższy w historii. Trendu wzrostowego na GPW w perspektywie sześciu miesięcy oczekuje 70,7 proc. ankietowanych, trendu spadkowego – 14,1 proc. Reszta obstawia trend boczny.

Indeks Nastrojów Inwestorów to różnica między odsetkiem optymistów a pesymistów w cotygodniowym badaniu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Indeks Nastrojów Inwestorów to różnica między odsetkiem optymistów a pesymistów w cotygodniowym badaniu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

- Inwestorzy indywidualni nigdy nie byli takimi optymistami w historii indeksu, sięgającej 2011 r. W styczniu 2023 r., kiedy INI wspiął się na poprzedni szczyt, nadeszła korekta. Teraz jej nie ma, ale zakładam, że nadejdzie. Jestem pesymistą w średnim terminie – mówił Wojciech Białek.

Wojciech Białek uważa, że gospodarka w dezinflacyjnej fazie cyklu, z jaką mamy obecnie do czynienia, należy stawiać na obligacje, których ceny od wielu miesięcy rosną – i jeszcze trochę urosną, przewidywał analityk Oandy.

- To, co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem w ostatnich tygodniach, to fakt, że skoro jesteśmy w części obligacyjnej cyklu, to akcje nie powinny być w tak dobrej formie. Jeśli indeksy zrobiły szczyt w styczniu, to naturalna jest korekta. W październiku 2022 r. minęliśmy dołek, wystrzeliliśmy w górę z potężną dynamiką charakterystyczną dla pierwszej fazy nowej cyklicznej hossy, jak po dołku covidowym czy dołku po kryzysie rosyjskim. Ale potem zawsze nadchodziły korekty – czasami znoszące większą część początkowego wzrostu, czasem łagodniejsze, w formie korekty pędzącej – mówił Wojciech Białek.

Specjalista oczekuje słabości nie tylko polskich akcji, ale także francuskich czy niemieckich, gdzie indeksy ustanowiły niedawno rekordy. W odwrocie będą też jego zdaniem surowce.

- Ceny gazu jeszcze niedawno straszyły wyjściem z kanały spadkowego trwającego od 20 lat, ale sukcesy Ukraińców i mobilizacja państw Zachodu doprowadziły do krachu. I to pewnie jeszcze nie koniec, a ceny gazu zmierzają do poziomów najniższych od połowy lat 90 – mówił Wojciech Białek.

Podobnie pesymistyczne prognozy ma dla ropy naftowej (choć tu bessę łagodzą interwencje kartelu OPEC+) i pszenicy. Spadać będzie tez jego zdaniem kurs euro – i to zarówno do dolara, jak i złotego.

- Cel dla EUR/PLN to poziomy poniżej 4,4 zł – uważa analityk Oanda TMS Brokers.