Kilka dni temu GUS opublikował wyniki comiesięcznego ankietowego badania koniunktury wśród przedsiębiorstw. Jest to pierwsze tego typu kompleksowe badanie zrealizowane już po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, co daje wgląd w ocenę koniunktury przez przedsiębiorstwa w nowej rzeczywistości. Najważniejsze na ten moment wydają się pytania o to jak kształtuje się popyt i podaż? W których branżach nabywcy ograniczyli wydatki na tyle, że jest to już odczuwalne przed firmy, a które branże zmagają się z zaburzeniami podaży? W analizie skupiliśmy się na przetwórstwie przemysłowym, które poza samym przemysłem uwzględnia także m.in. wytwarzanie energii.
Niedostateczny popyt na rynku krajowym jako bariera działalności był wskazywany najczęściej w branży produkcji skór i wyrobów skórzanych, gdzie w marcu wskazało go aż 53,2 proc. ankietowanych przedsiębiorstw. Często wskazywany był także przez przedsiębiorstwa z branży produkcji odzieży (45,8 proc.) oraz poligrafii i reprodukcji nośników informacji (34,8 proc.). Na drugim krańcu znajdowała się branży wytwarzania energii oraz paliw. Niski popyt nie jest problemem także dla producentów papieru i wyrobów z papieru (17,8 proc.), a także producentów chemikaliów (18,4 proc.) oraz samochodów, przyczep i naczep (19,3 proc.).

Jak zmienił się w ciągu ostatniego miesiąca odsetek firm, które wskazują na niedostateczny popyt na rynku krajowym? W marcu wzrósł on w około połowie branż, natomiast w drugiej połowie zanotował spadek. Największe wzrosty tego odsetka, a więc największe osłabienie popytu miało miejsce w branży producentów odzieży (wzrost o 9 pp. w stosunku do lutego), branży poligrafii (5,8 pp.) orz produkcji wyrobów z drewna i korka, z wyłączeniem mebli (5 pp.). Jednocześnie odsetek ten bardzo silnie spadł w branży produkcji energii i paliw (-10,7 pp.), produkcji wyrobów tekstylnych (-7,1 pp.) oraz produkcji leków (-5,9 pp.).
Podobnie wygląda ocena popytu zagranicznego przez firmy. W marcu odsetek przedsiębiorstw, które wskazywały niedostateczny popyt z zagranicy jako barierę działalności był najwyższy kolejno w branży produkcji odzieży (49,1 proc.), produkcji pozostałego sprzętu transportowego (37,2 proc.), produkcji skór i wyrobów skórzanych (35,4 proc.) oraz produkcji leków (34,2 proc.). Najniższy był z kolei w branży wytwarzania i przetwarzania koksu i produktów ropopochodnych (11,5 proc.), napraw, konserwacji i instalowania maszyn i urządzeń (15,0 proc.) oraz produkcji papieru i wyrobów z papieru (16,6 proc.).
W ciągu ostatniego miesiąca, odsetek firm wskazujących na niedostateczny popyt na rynku zagranicznym jako barierę działalności najmocniej wzrósł w branży produkcji leków (+10,5 pp.), odzieży (+8,7 pp.), wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych (+6,9 pp.) oraz wyrobów z drewna, z wyłączeniem mebli (+6,7 pp.). Gigantyczny spadek zanotowano w energetyce (-21,8 pp.), a duże spadki wystąpiły także w produkcji skór i wyrobów skórzanych (-6,7 pp.). Odsetek przedsiębiorstw, dla których niedobór zagranicznego popytu stał się problemem, wzrósł w około 2/3 analizowanych branż. To pokazuje, że popyt zagraniczny może być w tym momencie słabszy niż popyt krajowy.
Poza analizą zmian koniunktury w zakresie popytu, warto przyjrzeć się także stronie podażowej. W tym celu przeanalizowaliśmy wyniki badania w zakresie niedoborów surowców, materiałów i półfabrykatów z powodu pozafinansowych, wskazywanych przez firmy jako bariery działalności. Wśród branż z najwyższym odsetkiem takich firm znajdują się produkcja samochodów, przyczep i naczep (53,1 proc.), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (49,4 proc.), urządzeń elektrycznych (45,9 proc.), a także chemikaliów i wyrobów chemicznych (44,6 proc.). Z kolei wśród branż, gdzie problemy podażowe dotyczą najmniejszej części firm jest produkcja odzieży (5,3 proc.), naprawa, konserwacja i instalowanie maszyn i urządzeń (20,8 proc.), produkcja papieru i wyrobów z papieru (21,1 proc.) oraz produkcja leków (21,9 proc.).
Na przestrzeni ostatniego miesiąca widać narastanie problemów w łańcuchach dostaw w niemal wszystkich branżach. W największym stopniu odsetek firm raportujących takie napięcia wzrósł w branży produkcji wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych (są to głównie wyroby budowlane), czyli np. wyrobów ze szkła czy cementu (+13,2 pp. w stosunku do lutego), samochodów, przyczep i naczep (+11,5 pp.) oraz produkcji metalowych wyrobów gotowych (+10,9 pp.). Odsetek spadł jedynie w branżach produkcji papieru i wyrobów z niego (-8,4 pp.), poligrafii (-6,0 pp.) oraz skór i wyrobów skórzanych (-2,8 pp.).

Jakie wnioski można wyciągnąć z tych danych? Po pierwsze, popyt krajowy i zagraniczny osłabił się łącznie jedynie w kilku branżach w ciągu ostatniego miesiąca. Dotyczy to szczególnie branż produkcji odzieży oraz skór i wyrobów skórzany, co wskazywałoby, że konsumenci ograniczyli wydatki na te dobra po wybuchu wojny. Sytuacja w zakresie popytu w pozostałych branżach nie pogorszyła się znacząco lub nawet poprawiła się, co pokazuje, że zarówno w polskiej, jak i europejskiej gospodarce nie widać drastycznych cięć w wydatkach konsumenckich oraz inwestycjach firm.
Po drugie, znacząco wzrósł popyt w branży wytwarzania energii i paliw, a przede wszystkim paliw, co zapewne wynika z gromadzenia zapasów przez konsumentów. Prawdopodobnie nie jest to jednak trwały efekt.
Po trzecie, wojna wzmocniła napięcia w łańcuchach dostaw wywołane pierwotnie przez pandemię, a następnie wysoki popyt na towary w gospodarce światowej. Przy jednocześnie brak znaczącej negatywnej reakcji popytu na wojnę, będzie to oddziaływać w kierunku wyższej inflacji. Innym słowy, w wyniku wojny podaż części towarów może być ograniczona, podczas gdy popyt na nie utrzymuje się na podobnym poziomie, co przed wybuchem wojny. W przyszłych miesiącach okaże się na ile wzrost napięć w łańcuchach dostaw jest trwały, a na ile chwilowe zaburzenia. Im większe i bardziej długotrwałe będą te problemy, tym większy impuls proinflacyjny będą generowały. I zapewne tym mocniej bank centralny będzie musiał ograniczać popyt, aby tą inflację zahamować.
Po czwarte, firmy muszą się przygotować, że podaż wielu dóbr, zwłaszcza inwestycyjnych będzie w najbliższych miesiącach ograniczona. Jeśli to możliwe, to powinno to skłonić je do zwiększenia zapasów. W przypadku niedoborów dóbr kapitałowych być może będzie natomiast oznaczało konieczność odłożenia w czasie zaplanowanych inwestycji.
