Work-Life Balance - co się zmieni w związku z nową dyrektywą?

Marcin Kosiński, Bankier.pl
opublikowano: 2022-11-30 16:03

Termin work-life balance, określający dążenie do zachowania równowagi pomiędzy pracą, a życiem osobistym dopiero niedawno zyskał na popularności w naszym kraju. Wkrótce jednak pod tym hasłem pojawią się zmiany w Kodeksie Pracy. I chyba z samym balansem nie mają wiele wspólnego.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polski rząd ma w obowiązku wdrażanie dyrektyw europejskich w odpowiednich terminach. Jedną z nich jest ta o numerze 2019/1158 w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów, potocznie zwana dyrektywą work-life balance. Ta powinna zostać wdrożona do polskiego systemu prawnego do 2 sierpnia 2022 r. Ile ma ona wspólnego z ideą i jakie mogą być jej realne skutki?

Weź udział w konferencji “Wynagrodzenia i benefity 2024”, 30-31 stycznia 2024, Warszawa >>

Czym jest work-life balance?

Sama koncepcja work-life balance narodziła się pół dekady temu w krajach anglosaskich. W końcu to tam narodziła się współczesna psychologia. W chwili, gdy stopień bogactwa społeczeństwa dotarł do określonego poziomu, klasa średnia zaczęła dostrzegać kwestie przenikania się sfery prywatnej z zawodową. I doceniać rolę tej pierwszej.

Często przytaczaną, dramatyczną, statystyką jest badanie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pokazującą liczbę godzin, którą w pracy spędzają mieszkańcy poszczególnych krajów. Wynika z niej, że Polacy są w czołówce najbardziej zapracowanych narodów spośród 35 państw OECD.

Wg tego badania Polak średnio w ciągu roku pracuje 1928 godzin. Niby dużo, ale z drugiej strony bardzo podobnie do przeciętnego Amerykanina. Ale z kolei skrajnie więcej od Niemca. Z kolei wg tego samego badania, uważani za pracoholików, Japończycy, pracują niecałe 1700 godzin.

Wg koncepcji work-life balance, efektywnym jest znalezienie odpowiednich proporcji pomiędzy czasem i energią poświęconymi pracy, a tym samym skoncentrowanym na życiu prywatnym. I to zarówno od strony efektywności w pracy, jak i satysfakcji z życia osobistego.

Jakie są cele work-life balance?

Ktoś mógłby nazwać dążenie do WLB fanaberią pierwszego świata. I zapewne jest w tym sporo racji, gdyż tematy te są poruszane raczej w najbogatszych regionach świata. Niemniej namacalne efekty można podzielić pomiędzy organizację i pracownika.

Pracodawcy zależy na:

  • Zwiększeniu produktywności pracownika - wypoczęte osoby są z zasady bardziej efektywne w pracy. Dopiero w czasach, gdy bezrobocie przestało być zauważalną zmienną, zaczęto doceniać parametr wydajności pracownika.
  • Zmniejszeniu wypalenia zawodowego - pojęcie istniejące od lat 70. zeszłego wieku oznaczające ogólny spadek motywacji do pracy oraz pierwotnie obecny entuzjazm.
  • Mniejsza rotacja pracowników - wciąż głównym motywatorem pracowników jest wysokość pensji. Jednak powyżej pewnego poziomu jej znaczenie maleje. Firmy, które są w stanie zaoferować efektywne pozapłacowe benefity mogą liczyć na większą lojalność pracowników. A to przekłada się na bardzo wymierne obniżenie kosztów nowych rekrutacji.
  • Lepszy wizerunek - firmy z bardziej pozytywnym wizerunkiem siłą rzeczy przyciągają lepszych pracowników z rynku.

Poznaj aktualne wydarzenia biznesowe “Pulsu Biznesu” >>

Pracownik kładzie nacisk na:

  • Mniejsze wypalenie - to jest punkt wspólny dla obu stron. Szczególnie przy stanowiskach specjalistycznych i kadry zarządzającej i znacznej intensywności pracy, problem staje się bardzo namacalny.
  • Czas wolny - możliwość spędzania czasu na sprawach, na których mu najbardziej zależy. Na stanowiskach specjalistycznych zwykle już pracownicy mają pieniądze zapewniające im realizowanie swoich pasji. Work-life balance zapewnia jeszcze, by całego czasu nie spędzali na godzinach nadliczbowych w pracy.
  • Elastyczny czas pracy - możliwość pracy zdalnej i oszczędzanie na kosztach dojazdów do pracy zyskała szczególnie na popularności w czasach ery covidu. Mimo, że spora część firm powróciła do systemu pracy biurowej to większość pozostała przy modelu hybrydowym. Nie do przecenienia jest też liberalniejsze podejście do wyboru godzin pracy.
  • Przejrzystość polityki firmy - często niedoceniany przez spółki element polegający na tym, że pracownicy cenią możliwość rozwoju, przewidywalność wzrostu zarobków, czy kwestie tego, w jakim kierunku zmierza firma na rynku.

Poznaj program konferencji “Wellbeing w biznesie” >>

Czym jest dyrektywa Work-Life Balance?

Dochodzimy tutaj do europejskiej dyrektywy 2019/1158, zwaną z jakichś powodów dyrektywą work-life balance. Polska miała obowiązek wdrożyć ją do połowy tego roku. Mimo tego, że jest opóźniona to czekają nas na pewno zmiany w Kodeksie Pracy w najbliższym czasie. Przyjrzyjmy się, czego dotyczą zmiany, które nas niedługo czekają.

Co ciekawe, z całej masy teorii wynikającej z work-life balance główny nacisk położono na osoby posiadające dzieci, zwiększając ich przywileje.

  1. Drugi rodzic ma mieć prawo dwumiesięcznego urlopu rodzicielskiego. Urlop ten nie będzie podlegał przeniesieniu. A niewykorzystany będzie przepadał. Już w chwili obecnej po zakończeniu obowiązkowego okresu urlopu macierzyńskiego przez mamę, pozostały okres może wykorzystać ojciec. W przypadku, gdy także jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Urlop tacierzyński zaczyna się bezpośrednio po zakończeniu urlopu przez mamę i trwa obecnie maksymalnie 6 tygodni.
  2. Prawo do dodatkowego urlopu opiekuńczego na przysługiwać pracownikom w wymiarze pięciu dni roboczych w roku.
  3. W pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych wypadkiem lub chorobą, pracownik będzie miał prawo do urlopu. Dyrektywa mówi w tym przypadku o zdarzeniach “z powodu działania siły wyższej”.
  4. Zakazana będzie możliwość zwolnienia, a nawet przygotowania do zwolnienia pracownika z powodu wystąpienia z wnioskiem o urlop tacierzyński, rodzicielski i opiekuńczy.
  5. I w końcu, osoby posiadające dzieci do ósmego roku życia będą miały możliwość występowania z wnioskiem o umożliwienie szerszego stosowania elastycznej organizacji pracy. Cokolwiek by to nie miało w praktyce nie miało oznaczać, jednak pracodawcy będą musieli uzasadnić odmowę jeśli taka wystąpi.

Generalnie, jak łatwo zauważyć, osoby posiadające dzieci lub w ogóle rodzinę, będą przez nowe przepisy mocno faworyzowane. Tym samym efekt wdrożenia dyrektywy może być dokładnie odwrotny do zamierzonego. Zamiast chronić rodziców spowoduje w praktyce, że firmy mniej chętnie będą patrzyć na takie osoby jeszcze na etapie rekrutacji. Choć nikt zapewne tego oficjalnie nie przyzna.

Autor: Marcin Kosiński, Redaktor, Bankier.pl