Indeks Baltic Dry mierzy ceny transportu surowców na morskich trasach całego świata. W przypadku tego indeksu, w odróżnieniu od większości, nie ma miejsca na manipulacje (prostota i odzwierciedlanie rzeczywistych frachtów), rewizje (dzienne odczyty na bieżąco) i spekulacje (nie ma instrumentu pochodnego). Dlatego całkiem dobrze sprawdza się w prognozowaniu przyszłości na rynkach finansowych i w realnej gospodarce, wyprzedzając tendencje na rynkach dóbr przetworzonych.

Źródło: Bloomberg
W ciągu miesiąca wskaźnik wzrósł do poziomu 888 pkt. i od 22 lutego zyskał już 184 pkt. Gdyby na tym okresie zakończyć obserwację, możnaby ogłosić początek hossy, jednak indeks ma się z czego odbijać. Od początku roku do końca lutego zanurkował bowiem do najniższego poziomu od 2008 r.