Wysyłając pracownika na Wyspy, zadbaj o polisę

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-03-05 15:31

Po brexicie dostęp do pomocy w ramach EKUZ dla zatrudnionych delegowanych do Wielkiej Brytanii Wyspy nadal jest możliwy. Warto jednak zapewnić im prywatne ubezpieczenie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Czy po brexicie karta EKUZ nadal jest respektowana w Wielkiej Brytanii
  • Dlaczego warto kupić dodatkowe ubezpieczenie
  • Czy polisy podróżne zawierają ochronę na wypadek COVID19

Pandemia COVID-19 bardzo ograniczyła wyjazdy za granicę, jednak wiele z nich wciąż musi się odbywać. Prowadzenie interesów poza Polską często wymaga osobistych spotkań. Zarówno w przypadku wyjazdu służbowego, jak i prywatnego warto mieć pewność, że jeśli przydarzy nam się choroba za granicą, będziemy mogli liczyć na otrzymanie tam pomocy.

Bez ochrony ani rusz:
Bez ochrony ani rusz:
– W dobie pandemii wyjazd zagraniczny bez dodatkowego ubezpieczenia podróżnego jest bardziej ryzykowny niż kiedyś – mówi Michał Domagalski, ekspert w zakresie ubezpieczeń osobowych w firmie Marsh Polska.
materiały prasowe

Globalna karta

Najwięcej wątpliwości w zakresie tego, czy taka pomoc będzie możliwa z Europejską Kartą Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), która jest standardowym dokumentem gwarantującym dostęp do publicznej służby zdrowia na terenie Unii Europejskiej, jest w przypadku Wielkiej Brytanii. Okres przejściowy po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej skończył się 31 grudnia 2020 r. Z informacji, które udało nam się uzyskać od Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), wynika jednak, że wszystkie karty EKUZ wydane przed końcem 2020 r. będą działać podczas pobytu na Wyspach do czasu utraty ważności. Wielka Brytania nie będzie już jednak respektować tych wydawanych w bieżącym roku.

Nie oznacza to jednak, że Polacy wyjeżdżający służbowo albo prywatnie do Wielkiej Brytanii nie będą mogli korzystać z opieki zdrowotnej w tym kraju. Wielka Brytania wprowadziła zamiennik. EKUZ zastąpi Globalna Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Ci, którzy planują wyjazd do tego kraju, muszą udać się do urzędu wojewódzkiego, aby otrzymać taki dokument. Karta jest wydawana osobom, które mają prawo do niezbędnej opieki zdrowotnej na mocy umowy o handlu i współpracy. NFZ informuje, że powinna być akceptowana przez polskich świadczeniodawców. Mimo to brytyjska publiczna służba zdrowia rekomenduje podróżującym do Wielkiej Brytanii przyjazd z ubezpieczeniem prywatnym.

– W dobie pandemii wyjazd zagraniczny bez dodatkowego ubezpieczenia podróżnego jest jeszcze bardziej ryzykowny. W wielu sytuacjach bez dodatkowej polisy nie przekroczymy nawet granicy – mówi Michał Domagalski, ekspert w zakresie ubezpieczeń osobowych w firmie brokerskiej Marsh Polska.

Pełniejsza ochrona

Eksperci z branży ubezpieczeń zwracają uwagę, że karty gwarantujące dostęp do niezbędnych z medycznego punktu widzenia usług państwowej opieki zdrowotnej podczas tymczasowego pobytu w innym kraju mają ograniczony zakres.

– EKUZ ma sporo ograniczeń w porównaniu do ubezpieczenia prywatnego, m.in. w zakresie udziałów własnych czy braku pokrycia kosztów transportu powrotnego. Do tego nie w każdej placówce medycznej taka karta zadziała – mówi Michał Domagalski.

A koszty leczenia, szczególnie w czasie pandemii, bywają wysokie. Jedna ze szkód z polis podróżnych związanych z leczeniem COVID-19 w jednym z państw Unii Europejskiej wyniosła niedawno 18 tys. EUR.

– Są to koszty, które cały czas rosną i nie obejmują transportu powrotnego – mówi Michał Domagalski.

Wojciech Radyński, radca prawny i dyrektor oddziału firmy brokerskiej EIB we Wrocławiu, zwraca uwagę, że EKUZ daje prawo do korzystania wyłącznie z publicznej pomocy na takich samych zasadach, na jakich korzystają z niej obywatele danego państwa unijnego.

– Przykładowo we Francji niektóre świadczenia są tylko częściowo finansowane przez państwo. Francuzi dopłacają z własnej kieszeni choćby za wizytę u internisty. Ubezpieczenie turystyczne przewiduje z kolei pełne pokrycie kosztów leczenia. Co więcej, dotyczy to zarówno świadczeń publicznych, jak i prywatnych – mówi Wojciech Radyński.

Co w polisie

Pakiet ubezpieczeń turystycznych powinien zawierać obowiązkowo ubezpieczenie kosztów leczenia i assistance.

– Wskazane jest także ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, odpowiedzialności cywilnej i bagażu podróżnego – mówi Magdalena Oszczak, menedżer ds. produktu i oceny ryzyka w firmie AXA.

Dodaje, że warto pamiętać o rozszerzeniu ochrony o ryzyko pracy fizycznej lub następstwo chorób przewlekłych, jeżeli jest taka potrzeba.

– Polisy turystyczne standardowo pokrywają wszelkie koszty leczenia ambulatoryjnego, prywatnego oraz szpitalnego, a także ewentualnego transportu powrotnego do Polski. W tej kwestii, czyli zakresu pomocy, nie ma zbyt wielu różnic między ofertami poszczególnych towarzystw ubezpieczeniowych. Mimo to warto przeczytać warunki ubezpieczenia – radzi Wojciech Radyński.

Po pierwsze, trzeba dokładnie sprawdzić, jaką sumę ubezpieczenia gwarantuje polisa. Jeżeli koszty udzielenia pomocy przekroczą ją, nadwyżkę trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni. W przypadku Wielkiej Brytanii minimum to 500 tys. zł. Suma ubezpieczenia poza kosztami samego leczenia musi pokryć także ewentualny specjalistyczny transport medyczny do Polski, np. w sytuacji, gdy musimy zostać unieruchomieni z powodu urazu kręgosłupa.

– Na pewno nie będzie przesadą suma na poziomie kilkuset tysięcy złotych na Europę i co najmniej 1 mln zł w przypadku dalszych podróży, w szczególności do Azji lub Ameryki Północnej. To zapewni pokrycie kosztów leczenia do momentu, w którym nasz stan będzie pozwalał na powrót do Polski oraz pokrycie kosztów transportu powrotnego – mówi Michał Domagalski.

COVID-19 w pakiecie

Ponadto przed zakupem polisy należy sprawdzić, jak ubezpieczyciel podchodzi do pomocy w razie zachorowania na COVID-19, ponieważ zapisy OWU dotyczące tej kwestii dynamicznie się zmieniają.

– W tej chwili stosowane są trzy podejścia do sprawy. Jedni ubezpieczyciele nie wprowadzają żadnych ograniczeń ochrony, czyli traktują COVID-19 jak inne przypadki i gwarantują pełne wsparcie do wysokości sumy ubezpieczenia. Inni odmawiają pomocy w razie zarażenia. Pośrednim podejściem jest wprowadzenie limitu ochrony, co oznacza, że na pomoc w razie zarażenia można poświęcić tylko określoną część sumy ubezpieczenia. To może być na przykład 10 proc. Z punktu widzenia ubezpieczonego warto wybrać polisę uwzględniającą pokrycie kosztów leczenia COVID-19 bez limitu odpowiedzialności w ramach sumy ubezpieczenia – mówi Wojciech Radyński.

Z kolei Michał Domagalski radzi pracodawcom delegującym pracowników na długie kontrakty rozważenie zakupu międzynarodowego ubezpieczenia zdrowotnego.

– Co prawda takie rozwiązania są droższe od tradycyjnego ubezpieczenia podróżnego, w przypadku którego ceny zaczynają się od kilku tys. zł, ale zapewniają dużo wyższe limity i możliwość leczenia w najlepszych prywatnych klinikach – mówi Michał Domagalski.