WARSZAWA (Reuters) - Zwiększenie tegorocznego deficytu budżetowego o 7-8 miliardów złotych, które będzie musiało być sfinansowane przez dodatkowe emisje papierów skarbowych, stanowi zagrożenie dla rynku papierów dłużnych, uważa dyrektor departamentu długu publicznego Ministerstwa Finansów.
Jednak mniejsza dodatkowa emisja papierów skarbowych o wartości 2-4 miliardów złotych nie powinna wpłynąć na pogorszenie koninktury, dodał Arkadiusz Kamiński.
Rada Ministrów debatuje właśnie nad tym, czy i o ile zwiększyć tegoroczny deficyt. Rząd oszacował bowiem, że wpływy budżetu będą w tym roku mniejsze od zakładanych o 7,5 miliarda złotych z powodu zmniejszenia tempa wzrostu gospodarczego wywołanego wysokimi stopami procentowymi.
O rewizji budżetu rząd dyskutować będzie w środę.
"W przypadku finansowania dodatkowych 7-8 milardów może pojawić się ryzyko wystąpienia pewnej stagnacji na rynku, które trzeba będzie uwzględnić, szczególnie, że nie można przewidzieć reakcji inwestorów" - powiedział w poniedziałek Reuterowi Kamiński.
"Natomiast dodatkowa podaż w wysokości 2-4 miliardów nie stanowi większego problemu i nie powinna grozić żadnym ryzykiem" - dodał szef departamentu długu publicznego.
Kamiński uważa również, że rząd jak najszybciej powinien zająć się sprawą deficytu, by nie przedłużać sytuacji niepewności na rynku.
"Decyzje w sprawie koniecznego sfinansowania dodatkowego deficytu powinny być podjęte jak najszybciej, bo każde przedłużenie niepewności (...) prowadzi do niepokoju wśród inwestorów i zmniejsza możliwość odpowiedniego rozłożenia podaży papierów skarbowych na kolejne przetargi" - powiedział.
((Marta Karpińska, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))