Obserwowane dziś wzrosty nie przesądzają o tym, jak zakończy się dzień. Decydujący wpływ na to mogą mieć, publikowane o godzinie 16:35, tygodniowe dane o zapasach paliw w USA.
Rynek szacuje, że zapasy ropy, podobnie jak przed tygodniem, spadną o 2 mln baryłek. Zapasy benzyny wzrosną o 50 tys. baryłek, po tym jak tydzień wcześniej wzrosły o 2,1 mln. Natomiast wzrost zapasów destylatów szacuje się na 1,95 mln, wobec 1,3 mln baryłek tydzień wcześniej.
Sytuacja techniczna na wykresie ropy, pomimo ostatnich spadków, które
sprowadziły cenę baryłki ropy Brent z rekordowego poziomu 146,64 dol. do
wczorajszego minimum na 135,51 dol., w dalszym ciągu wskazuje na
średnioterminową przewagę kupujących, kwalifikując spadki jako dynamiczną
korektę.
Należy jednak mieć na uwadze, że strona podażowa stanęła obecnie
przed dużą szansą zahamowania trendu wzrostowego. Wczorajsze naruszenie wsparcia
na poziomie 137,49 dol., które tworzy szczyt z 6 czerwca br. na wykresie
dziennym, gdyby okazało się trwałe, stanowiłoby wstępny sygnał do realizacji
zysków z długich pozycji na tym rynku.
Podobnie takim sygnałem może być również zamknięcie tygodnia poniżej poziomu 141,50 dol., co na wykresie w kompresji tygodniowej przyniósłby świecową formacją objęcia bessy. Formację, mogącą sugerować zmianę trendu na rynku ropy. Gdyby została ona potwierdzona przez spadki w kolejnym tygodniu, to byłby to pierwszy od dłuższego czasu, sygnał sprzedaży.
Marcin Kiepas
Autor jest analitykiem X-Trade Brokers DM