Mozolnie wypracowane porozumienie z wierzycielami Polimeksu-Mostostalu nakłada na spółkę ostry reżim, którego trudno jej przestrzegać. To pokazuje, że założenia z jesieni zeszłego roku były zbyt optymistyczne. Na przypadającą 28 czerwca transzę spłaty zadłużenia spółce zabrakło kilku milionów złotych. Układ trzeba będzie zmienić.
![CZAS WYMUSZA
ZMIANY:
Gregor Sobisch
jest kolejnym
prezesem Polimeksu-
-Mostostalu, który
zapowiada zmianę
struktury grupy
i centralizację
procesów. Jak
mówi, inne wielkie
spółki budowlane
unowocześniły
zarządzanie, kiedy
były przejmowane
przez zagraniczne
koncerny. Polimex
tego nie zrobił.
[FOT. TR] CZAS WYMUSZA
ZMIANY:
Gregor Sobisch
jest kolejnym
prezesem Polimeksu-
-Mostostalu, który
zapowiada zmianę
struktury grupy
i centralizację
procesów. Jak
mówi, inne wielkie
spółki budowlane
unowocześniły
zarządzanie, kiedy
były przejmowane
przez zagraniczne
koncerny. Polimex
tego nie zrobił.
[FOT. TR]](http://images.pb.pl/filtered/40090089-62bc-429c-a29e-3e8df9797608/8e887f43-b522-560d-adb6-6b9ce9fadb73_w_830.jpg)
— Potrzebujemy pieniędzy na bieżące funkcjonowanie, żeby za kilka lat móc spłacić wszystkich wierzycieli. Dlatego niezbędne będzie renegocjowanie umowy restrukturyzacyjnej, by nie była aż tak restrykcyjna. Musimy mieć możliwość przyspieszenia prowadzonych prac, pozyskiwania nowych zleceń, jak najszybszego zakończenia kontraktów drogowych. Musimy przekonać wierzycieli, że potrzeba nam więcej finansowego oddechu. Polimex ma problemy z uzyskiwaniem gwarancji z instytucji finansowych, dlatego mimo złożenia kilku atrakcyjnych ofert na rynku niemieckim nie pozyskaliśmy tam żadnego nowego zlecenia. Sądzę jednak, że w latach 2015-16 Polimex będzie już zdrową firmą — mówi Gregor Sobisch, od początku czerwca prezes spółki.
Siedlce na sprzedaż
Menedżer, który wcześniej kierował spółką Pol-Aqua, chce, żeby Polimex wrócił do korzeni — czyli znów stał się specjalistyczną firmą wykonawczą dla sektora chemii, petrochemii, przemysłu i energetyki. Ma też świadczyć usługi serwisowe, odbudować markę za granicą, zrezygnować z budownictwa kubaturowego i — przynajmniej na razie — drogowego. O tym, czy w grupie pozostanie kolejowy Torpol, zdecyduje atrakcyjność złożonych ofert jego zakupu. W pierwszej kolejności na sprzedaż pójdzie ciężka część przedsiębiorstwa kojarzona z marką Mostostal.
— Polimex-Mostostal to tak naprawdę dwie osobne firmy. Chcemy być spółką świadczącą usługi o wysokiej technologii, a część o nazwie Mostostal to stacjonarna działalność produkcyjna, która nie wpisuje się w strategiczne obszary, w których chcemy być aktywni. Jej sprzedaż rozwiązałaby większość naszych problemów finansowych. Wpływy ze sprzedaży aktywów, które zakładaliśmy wcześniej, wystarczą jedynie na bieżącą działalność spółki — mówi Gregor Sobisch. Ciężka część grupy, która jest przeznaczona do sprzedaży, to przede wszystkim zakład konstrukcji stalowych w Siedlcach, którego wydzielanie niedawno się rozpoczęło.Zatrudnia około 2,5 tys. osób i przynosi około 600 mln zł przychodów rocznie.
Rozmowy niedokończone
Pamiętając perypetie z negocjowaniem układu oraz niedawnego aneksu, można się spodziewać, że niełatwo będzie go zmienić. W perspektywie jest jednak kontrakt w Opolu, który jeszcze kilka miesięcy temu nie był wliczany do portfela zamówień Polimeksu. Prezes Sobisch znów go uwzględnia, bo kilka tygodni temu konsorcjum inwestorów wznowiło przygotowania do jego realizacji. Największym wyzwaniem jest teraz zdobycie gwarancji dobrego wykonania, której wartość to prawie 1,2 mld zł.
— Wszystkie trzy firmy [Rafako, Polimex i Mostostal Warszawa — red.], które będą realizować ten kontrakt, borykają się z trudnościami. Mimo to pracujemy nad pozyskaniem partnerów, którzy wzięliby na siebie istotną część obowiązków związanych z pozyskaniem gwarancji finansowych oraz wykonaniem części technologicznej. Zainteresowane są firmy z całego świata, bo to bardzo atrakcyjny kontrakt — mówi Gregor Sobisch. Wcześniej jednak trzeba rozwiązać palący problem dróg. Polimex pracuje obecnie na czterech odcinkach: autostradach A1 i A4 oraz drogach S69 i DK1.
— O postępach prac nieustannie rozmawiamy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Dzięki wsparciu od wierzycieli, na które liczymy, będziemy mieli możliwość przyspieszenia tempa prac na tych budowach. Równolegle rozmawiamy z dużymi podwykonawcami, którzy mogą nas wspomóc. Jednak nie spodziewam się już większych odpisów na tych kontaktach — mówi prezes Polimeksu.
Koniec imperium
ADRIAN KYRCZ
DM BZ WBK
Po latach wielkich ambicji zarządu, Polimex musi się kurczyć. Czy jest czego żałować? Z jednej strony nie, bo o wartości spółki świadczą nie przychody, ale zysk. Z drugiej zaś, trudno powiedzieć, jak duża jest skala synergii między grupą a zakładem w Siedlcach czy innymi spółkami wystawionymi na sprzedaż. Grupa musi się dziś odchudzać, żeby ratować płynność. Renegocjacje układu to duże wyzwanie, jednak nie sądzę, żeby ryzyko niedogadania się było wysokie. Wierzyciele włożyli w układ zbyt dużo pieniędzy i energii, a wśród ratujących jest także państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu.