Za dużo polityki w gospodarce
Skarb Państwa nie może porozumieć się z Eureko (sprawa dotyczy największego polskiego ubezpieczyciela), a prywatyzacja Ruchu trafiła do sądu (to z kolei największy krajowy dystrybutor prasy). Niezależnie od tego, kto ma rację, źle, że stroną sporu jest państwo.
PRZYKŁADY TE dobitnie potwierdzają, że w polskiej gospodarce wciąż zbyt wiele zależy od woli polityków. O tym, że z natury są oni gorszymi gospodarzami od prywatnych inwestorów, nie trzeba przekonywać firm zbrojeniowych, które w coraz gorszej kondycji nie mogą doczekać się na konkretne decyzje właściciela — czyli właśnie Skarbu Państwa.
SZKODA, że prywatyzacja największych polskich przedsiębiorstw czasem odbywa się w atmosferze skandalu, i to wprost proporcjonalnego do ich rozmiarów. To po prostu obniża autorytet naszego państwa i może przełożyć się na pogorszenie jego notowań na rynkach międzynarodowych i w oczach potencjalnych inwestorów. Skutki takich praktyk, których wina rozmywa się na kolejne rządy, będą odczuwalne dla całej gospodarki. Na szczęście inwestorom zainteresowanym ulokowaniem kapitału w Polsce nie brakuje cierpliwości i wytrwale czekają na decyzje kolejnych urzędników — nad Wisłą można zarobić całkiem niezłe pieniądze.
NIEUCHRONNY PROCES: Pocieszające jest to, że powoli, ale jednak konsekwentnie, coraz więcej przedsiębiorstw państwowych trafia w prywatne ręce. fot. ARC
Podpis: Jacek Pochłopień