Zawiadomienie dotyczy bezpośrednio przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego, któremu Haydukiewicz zarzuca, że "podstępnie uniemożliwił mu wzięcie udziału w pracach KRRiT", gdy wybierano skład nowych rad nadzorczych. Według niego Kołodziejski popełnił przestępstwo na szkodę interesu publicznego przez niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Haydukiewicz, który w radzie zasiada z rekomendacji LPR, twierdzi, że 30 lipca około 14 Kołodziejski ogłosił bezterminową przerwę w obradach KRRiT i około 18.30, gdy Haydukiewicz opuścił siedzibę Rady, posiedzenie wznowiono bez niego. To wtedy miano przystąpić do wyboru nowych rad nadzorczych PR i TVP. "W moim przekonaniu Witold Kołodziejski działał z premedytacją w celu osiągnięcia konkretnego celu, jakim jest doprowadzenie do mojej nieobecności w czasie podejmowania kluczowych w funkcjonowaniu KRRiT uchwał" - napisał Haydukiewicz. (PAP)