Każdy przedsiębiorca odebrał z pewnością niejeden telefon z ofertą pomocy przy pozyskaniu unijnych dotacji. Wśród wielu firm rzetelnie przeprowadzających takie procesy łatwo się natknąć na nieuczciwe, albo wręcz na oszustów. Do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) trafia wiele takich spraw.
– Sygnały otrzymujemy bezpośrednio od poszkodowanych przedsiębiorców, którzy wcześniej nawiązali współpracę z podmiotami oferującymi pomoc w przygotowaniu wniosków o dofinansowanie. Zaniepokojeni zwracają się do nas, bo nagle tracą kontakt z pośrednikami, a także dostęp do generatora wniosków. Zostają z wezwaniami do wpłaty pieniędzy z powodu rzekomych zabezpieczeń przed zawarciem umowy o dofinansowanie – mówi Aneta Zielińska-Sroka, rzecznik prasowy PARP.
Podkreśla, że zgłaszane przypadki często dotyczą wniosków o dofinansowanie, które nigdy nie trafiły do agencji i nie otrzymały decyzji o przyznaniu wsparcia. Bywa, że dokumenty są opatrzone logotypem PARP, a w rzeczywistości nie były przygotowane przez pracowników agencji.
– Weryfikujemy każde zgłoszenie, które wpływa do PARP. Jeśli potwierdzimy, że dokumenty nie pochodzą od nas, analizujemy dalej sprawę, w tym również przygotowujemy zawiadomienia skierowane do właściwych służb – zaznacza Aneta Zielińska-Sroka.
Uwaga na żądania
PARP zapewnia, że wszystkie informacje o konkursach i zasadach wypełniania wniosków o dofinansowanie są dostępne bezpłatnie na stronie agencji i nie pobiera ona od przedsiębiorców żadnych opłat, od których zależałaby możliwość ubiegania się o dotacje lub ich wypłata. Tymczasem zdarza się, że pośrednik żąda nawet 300 tys. zł, które rzekomo należy wpłacić na konto agencji przed otrzymaniem dofinansowania.
Ofiarą oszustwa padła m.in. Marta Wiatr, właścicielka sklepu medycznego i gabinetu fizjoterapii w podwarszawskich Markach.
- Zadzwoniła do mnie przesympatyczna kobieta i zachęcała mnie do ubiegania się o dotacje. Przedstawiła się jako doradczyni firmy, która zajmuje się zdobywaniem dofinansowania dla przedsiębiorców. Takich telefonów miałam od niej kilka. Nie była w ogóle nachalna. Bardzo rzeczowo tłumaczyła, jak zdobyć dofinansowanie. Zapewniała, że nie mam się czego obawiać - opowiada Marta Wiatr.
Doradczyni nie wskazała jednak w jakim konkursie dotacyjnym miałaby wystartować pani Marta i jaka instytucja przyznaje granty. W końcu przyszła przesyłka z dokumentami.
- Aby ją odebrać, musiałam zapłacić kilkaset złotych. Dostałam zapewnienie, że jeżeli nie uzyskam dotacji, bo np. zabraknie pieniędzy w budżecie konkursu, to mogę liczyć na zwrot wpłaconych przeze mnie pieniędzy. Obiecano mi również, że po otrzymaniu dokumentów, skontaktuje się ze mną tzw. opiekun dotacji. Rzeczywiście zadzwonił do mnie, ale jakość merytoryczna rozmowy z nim była bardzo słaba. Nie potrafił odpowiedzieć na moje pytania. Otrzymane dokumenty też pozostawiały wiele do życzenia. Zawierały dziwnie skonstruowane pytania, na które bez głębszej analizy ekonomicznej projektu, trudno udzielić odpowiedzi - podkreśla Marta Wiatr.
Warto sprawdzić pośrednika
W tym samym czasie pani Marta ubiegała się o dofinansowanie szkoleń w urzędzie pracy. Miała porównanie, jak powinny wyglądać dokumenty przygotowane w profesjonalny sposób. Mimo to zabrakło jej czujności.
- Nie sprawdziłam firmy, która zgłosiła się do mnie pod pretekstem pomocy w ubieganiu się o dotacje. Po bardzo słabej jakości otrzymanych od niej dokumentów zorientowałam się, że nie pomoże mi w uzyskaniu dofinansowania. Pomyślałam, że skoro nie podpisałam z nią umowy, mogę złożyć rezygnację. Początkowo nie chciano jej przyjąć. Kazano mi czekać na finał sprawy. Zapewniano, że jak nie dostanę dotacji, to zwrócą mi pieniądze. Przekonywałam ich, że nie zgadzałam się na podpisanie umowy, tylko na przesłanie dokumentów. Na niewiele to się zdało - mówi Marta Wiatr.
Kiedy sprawdziła firmę w internecie okazało się, że przedsiębiorcy korzystający z jej usług nie otrzymywali dotacji. Dopiero, kiedy zagroziła, że zainteresuje sprawą media, po dwóch dniach odzyskała wpłacone pieniądze.
Wiedza leży na ulicy
Aneta Zielińska-Sroka zauważa, że wielu przedsiębiorców ubiegających się o dofinasowanie korzysta z usług firm doradczych i są one dla nich bardzo pomocne. Każdy rzetelny doradca, który podpisuje umowę z przedsiębiorcą, konkretnie w niej określa, za jakie usługi będzie pobierać opłaty. Zazwyczaj dotyczą one przygotowania dokumentacji aplikacyjnej, a także prowizji w przypadku przyznania wnioskodawcy dofinansowania.
- Na spotkaniach z wnioskodawcami wyjaśniamy, jak przygotować się do takiej współpracy i jakie sytuacje mogą budzić wątpliwości. Na szczęście te niepokojące zgłoszenia, które do nas trafiają są incydentalne, choć same zdarzenia mogą być bardzo dotkliwe dla przedsiębiorców. Zależy nam, aby wnioskodawcy znali zasady ubiegania się o wsparcie i mieli wiedzę, jak przygotować wnioski o dofinansowanie. W tym celu organizujemy dla nich liczne spotkania, warsztaty, webinary z ekspertami - podkreśla przedstawicielka PARP.
Radzi, aby przed podjęciem współpracy z firmą doradczą, która zajmuje się opracowaniem wniosków o dofinansowanie, sprawdzić ogólnie dostępne opinie na jej temat.
- Warto poznać dokładne warunki takiej kooperacji. Zweryfikować, czy dotacja, której dotyczy oferta w ogóle istnieje. Jeśli tak, należy sprawdzić, czy nasze przedsiębiorstwo spełnia warunki ogłoszonego naboru. Takich informacji udzielają też nasi konsultanci — wskazuje Aneta Zielińska-Sroka.
- sprawdzić wiarygodność pośredników oferujących pozyskanie dotacji
- zachować czujność wobec podejrzanych wiadomości,
- weryfikuj autentyczność dokumentów, nie zawsze godło czy nadruk np. PARP, oznacza że to autentyk
- zapoznać się z zasadami składania wniosku o dofinansowanie w naborze proponowanym przez pośrednika
- poznać warunki przyznania wsparcia, a także dotyczące jego wypłaty
- sprawdzać szczegóły wniosku o dofinansowanie tylko w oficjalnych systemach
- zachować ostrożność, jeśli otrzyma informację o konieczności wpłat jakichkolwiek kwot rzekomo na konto PARP, przed wypłatą dofinansowania.
- agencja nigdy nie pobiera opłat warunkujących przyznanie czy wypłatę dofinansowania
- podejrzane wiadomości lub dokumenty można przesłać na adres: [email protected] lub zadzwonić na infolinię: 801 332 202 lub 22 574 07 07
- istnieje możliwość skorzystania z pomocy Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich działających w całej Polsce