"Nie jest to wykluczone. Pan minister już wcześniej współpracował z instytutem" - mówi Janusz Kopciński, asystent Kryżego, i potwierdza prokuratorską nominację swego szefa.
Stało się to, o czym "ŻW" pisało pod koniec października: minister Zbigniew Ziobro zatroszczył się o swojego zaufanego urzędnika i awansował go na prokuratora Prokuratury Krajowej. Choć Andrzej Kryże całe zawodowe życie był sędzią i nie ma żadnego prokuratorskiego doświadczenia, otrzymał najwyższy tytuł, o jakim może marzyć prokurator. Z funkcją wiążą się profity: prokurator krajówki jest nieusuwalny, dostaje ok. 12 tys. zł pensji, a funkcja jest dożywotnia.
Według informacji stołecznego dziennika, Kryże ma
trafić do działającego przy ministerstwie instytutu. Czym konkretnie będzie się
zajmował, nie wiadomo. "Jestem zajęty, proszę później" - zbył "ŻW" wiceminister.
Komentarza szefa instytutu prof. Andrzeja Siemaszki, gazeta wczoraj nie
uzyskała. (PAP)