Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro liczy, że powstanie nowa większościowa koalicja rządowa, co pozwoli przyjąć kilkadziesiąt projektów ustaw przygotowanych przez jego resort. Zaznaczył, że nie uczestniczy on bezpośrednio w rozmowach koalicyjnych.
"Mam nadzieję, ze koalicja powstanie. Może ja patrzę subiektywnie i jednostronnie ale wiem, że warto nawet dokonywać trudnych poświęceń i w tym sensie ufam, że większość uda się zbudować" - powiedział Ziobro podczas niedzielnej konferencji prasowej w Krakowie.
Jego zdaniem, gdyby doszło do przedterminowych wyborów, to nie udałoby się przyjąć kilkudziesięciu projektów ustaw przygotowanych w resorcie sprawiedliwości, które - według Ziobry - zmieniają oblicze polskiego wymiaru sprawiedliwości.
"Obawiam się, że jeżeli dojdzie do przedterminowych wyborów, to niestety żadne z ugrupowań, które w tej chwili wiodą prym w sondażach, nie kładzie takiego nacisku na reformę wymiaru sprawiedliwości. Poza tym na zasadzie skoro nie nasze to niedobre - może tą ciężką pracę z całego roku wyrzucić do kosza" - ocenił minister.
Ziobro pytany o publikację "Dziennika" o wykupieniu przez polityków SLD mieszkań na warszawskim Wilanowie odpowiedział, że dotarły do niego echa tej sprawy, i jeśli okaże się, iż doszło tam do przestępstw, to prokuratura się tym zajmie.
"Nie ma równych i równiejszych do czasu kiedy będę prokuratorem generalnym. Prokuratura dobiera się teraz również do polityków (...). Od czasu, gdy zostałem prokuratorem generalnym tam gdzie jest polityka nie ma żadnych oporów i obaw, by takie sporawy podejmować - z tego powodu jesteśmy atakowani i zarzuca się prokuraturze upolitycznienie, ale upolitycznienie byłoby wtedy gdybyśmy takich spraw nie podejmowali" - mówił.
Minister komentując postępowania prowadzone wobec kandydatów w wyborach samorządowych różnych partii powiedział, że jest to problem poszczególnych ugrupowań, jak dobierają swoich kandydatów. "Jeżeli dobierają takich, w stosunku do których prokuratur prowadzi postępowanie, stawia zarzuty i kieruje akt oskarżenia, to ryzyko biorą na własne sumienie" - ocenił.
"Prokuratorzy mają robić to co do nich należy (...). Póki ja będę prokuratorem generalnych będę domagał się, aby w każdym wypadku gdzie jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa były stawiane zarzuty politykom, niezależnie jakiej opcji będzie to dotyczyć. Czy to dotyczy ważnego polityka PiS, czy posła z SLD, czy PO reguły są takie same. To partie muszą wybierać ludzi, którzy są wolni od zarzutów" - podkreślił Ziobro. (PAP)